Kraj, Weekend

Woliński: Co się stało z prawicą?

Zawsze starałem się traktować przeciwników ideowych poważnie. Problem w tym, że obecnie prawica na świecie tonie w mrocznej magmie umoralniających haseł, których używa w zależności od bieżących potrzeb na drodze ku władzy.

Piątka aktywistów oskarżonych o ułatwianie pobytu w Polsce migrantom została w poniedziałek uniewinniona przez Sąd Rejonowy w Hajnówce. Chodziło o pomoc udzieloną irackiej rodzinie z siódemką dzieci oraz obywatelowi Egiptu.

„Korzyść osobista nie może dotyczyć osoby, której pomoc jest udzielana. Korzyść musi być osiągnięta przez osobę pomoc niosącą” – uzasadniał swoje stanowisko sędzia Adam Rodakowski, odnosząc się do sformułowanego przez prokuraturę zarzutu. Dodajmy, że w art. 38 Konstytucji „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”. Nie ma tu podziału na obcych i swoich. Mowa jest o każdym człowieku.

Gdy państwo łamie elementarne prawa człowieka, nie chce mieć świadków [rozmowa]

Innymi słowy, nie można karać za udzielanie pomocy. Inne uzasadnienie byłoby pozbawione sensu. Podobne zdanie miało wiele osób i organizacji zaznajomionych z tematem, od Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Kolektywu Szpila, Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego, Amnesty International po Naczelną Radę Adwokacką.

Jak się okazuje, spora część polskiej prawicy ma na ten temat inne zdanie.

Prawica reaguje na wyrok ws. piątki z Hajnówki

„Co za absurd, w ten sposób można bez końca przemycać imigrantów przez granicę i unikać konsekwencji! Jak można tak ewidentnie działać wbrew polskim interesom i bezpieczeństwu Polaków, nawet gdy złamanie prawa jest oczywiste? Przecież tak haniebne wyroki tylko zachęcają innych do podobnych, nielegalnych procederów!” – napisała na portalu X Ewa Zajączkowska-Hernik, europosłanka z Konfederacji.

Podsiadło: Państwo na ławie oskarżonych

czytaj także

Prawicowy publicysta Piotr Skwieciński napisał na Facebooku:„Sąd w Hajnówce stanął na straży dziedzictwa polskiej anarchii i warcholstwa. Na straży tego, co Cat-Mackiewicz nazwał „ustrojem skierowanym w kierunku niedopuszczenia, aby na terytorium polskim działało w ogóle państwo polskie”.

„Polska nie zamyka granic dla potrzebujących, uciekających przed wojną czy totalitarnym reżimem. Ale pomoc musi być kontrolowana przez państwo, żeby przy jej okazji nie przenikali do kraju terroryści, przestępcy czy zwykli poszukiwacze łatwego życia na koszt polskich podatników” – napisał na X Marcin Możdżonek, radny Olsztyna z Konfederacji i prezes Naczelnej Rady Łowieckiej.

Wtórował mu Tobiasz Bocheński, wiceprezes PiS, również na platformie należącej do Elona Muska: „Lewicowi aktywiści, w imię swojej chorej ideologii, działali razem z nielegalnymi migrantami. Zostali oskarżeni o współtworzenie nielegalnej imigracji. I zostali uniewinnieni w I instancji. (…) Prawo trzeba zmienić. Sądy trzeba zreformować. Polskę trzeba obudzić”.

I tak dalej, i tak dalej. Przykładów podobnych można znaleźć znacznie więcej, nie mówiąc już o anonimowych prawicowych trollach, którzy zaczęli w swoim stylu „prześwietlać” sędziego, jako odszczepieńca.

Siegień: Rosyjskie drony mają w poważaniu betonowe jeże Tuska

Po tym strumieniu prawicowej świadomości powtórzmy fakty, żeby się nie zagubiły: kierunek oskarżenia o pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy upadł po dwóch latach śledztwa, sprawa toczyła się o ułatwienie pobytu w celu osiągnięcia korzyści. Potem prokuratura próbowała to znowu zmienić, ale zdaniem sądu nie przedstawiła sensownych argumentów. Nie ma więc mowy o żadnym „przemycie” na podstawie zaprezentowanych dowodów.

I co ważniejsze, bez względu na to, jaki byłby wyrok sądu, należy pamiętać, że chodzi o rodzinę z siódemką dzieci. Siódemka dzieci miała zagrażać państwu polskiemu na tyle, że z powodu podania im wody i kawałka chleba należy karać więzieniem. Jeśli do czytelnika nie dotarła jeszcze absurdalność tego zarzutu, niech przeczyta poprzednie zdanie jeszcze raz.

Uważam, że aby bronić się przed retoryczną ekwilibrystyką, zawsze należy tego rodzaju kwestie sprowadzać do najprostszych kwestii. Wówczas wiele tego rodzaju „zagadek”, po odarciu ich z barokowego języka i piętrowych argumentów, staje się znacznie łatwiejsza do rozstrzygnięcia. Mówimy o życiu konkretnych ludzi, a nie o rozgrywkach na geopolitycznej szachownicy.

Zasady docenić, nie karać

W tym kierunku słusznie poszła obrona i oskarżone osoby. Ich mowy nadają się do wydania w ramach osobnej publikacji, ponieważ są znakomite i stawiają sprawy z głowy na nogi.

–  To, co prokuratura nazwała „pomocą w nielegalnym pobycie”, było w rzeczywistości ratowaniem zdrowia i życia. W samym tylko 2022 roku udokumentowano co najmniej dziesięć zgonów uchodźców po polskiej stronie granicy. Jeśli ratowanie zdrowia i życia staje się przestępstwem, to czym jest w takim razie obojętność? Jakim czynem staje się nieudzielenie pomocy osobie głodnej, spragnionej, chorej, wycieńczonej? – powiedziała przed sądem Ewa, jedna z oskarżonych.

Reprezentujący Naczelną Radę Adwokacką Michał Sykała w swoim wystąpieniu przed sądem powiedział, że „od najmłodszych lat jesteśmy uczeni wychowania patriotycznego, religii. Te wszystkie zasady miały być drogowskazem. Trudno teraz oskarżać ludzi, że chcieli urzeczywistnić te zasady, że kierowali się przekazami religijnymi, moralnymi, etycznymi. Należy ich docenić, nie karać”.

Najwidoczniej prawica w bardzo specyficzny sposób interpretuje te wskazania moralne. Ktoś pod jednym z podobnych wpisów zacytował obowiązki chrześcijanina zwane „uczynkami miłosierdzia”: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, podróżnych w dom przyjąć. Te nakazy są zapisane w Katechizmie Kościoła katolickiego. Po wprowadzeniu sugerowanych przez niektóre osoby zmian w prawie, byłyby zagrożone karą więzienia.

Tymczasem prawica sama ogłosiła się „obrończynią wiary” i posługuje się religią zupełnie przedmiotowo. Wybierają, co im wygodne, w imię swoich nacjonalistycznych fiksacji. Płód jest absolutyzowany jako „symbol życia” i ma być chroniony nawet kosztem zdrowia i życia kobiety, ale już urodzone dziecko, które podróżuje z rodziną uchodźczą, może być skazane na głód i śmierć w imię specyficznie rozumianej polityki narodowej.

Kruszenie hegemona. Platforma Obywatelska i lęk przed „socjalizmem”

Generalnie prawica ma obecnie spory problem z normami. Wyznając kult siły, władzy i „Realpolitik”, zaskakująco łatwo porzuca wskazania moralne, którymi się posługuje już głównie tylko wtedy, kiedy stają się przydatne w atakowaniu przeciwników politycznych. Sama czuje się na „wojnie z lewactwem” zwolniona z rozmaitych ograniczeń, w imię większego dobra oczywiście. Tym dobrem ma być jakiś enigmatyczny „interes narodowy”, który wymaga traktować uchodźców nie jak ludzi, często wcześniej oszukanych i bitych przez służby Łukaszenki, ale jak czołgi wroga, z którymi należy podjąć heroiczną walkę.

Dlatego mamy wręcz całą modę na prawicową transgresję. Tym, który wyznacza trendy w tej materii, jest Donald Trump, który ma całe grono naśladowców. Testuje bezustannie granice, które może przekroczyć i zaskakująco często uchodzi mu to płazem. W dodatku to się świetnie klika we współczesnym Internecie, co dodatkowo motywuje do eskalowania tego rodzaju działań.

Kto tu upadł naprawdę

Zawsze starałem się traktować przeciwników ideowych poważnie. Uznawałem, że kierują nimi jakieś istotne dla nich wartości, religijne lub inne, które czasem wchodzą w kolizję z moimi. Problem w tym, że obecnie prawica na świecie tonie w mrocznej magmie składającej się z mieszanki rozmaitych umoralniających haseł, których używa w zależności od bieżących potrzeb na drodze ku władzy dla samej władzy.

Co ciekawe, żeby to wszystko ukryć, jeszcze głośniej niż kiedyś krzyczy o „upadku Europy i zgniliźnie lewactwa, która rzekomo ją trawi”. To jest projekcja własnych problemów na innych. Jeśli bowiem przejawem tej obrzydliwej zgnilizny jest podanie dziecku czy po prostu wyczerpanemu człowiekowi wody, to ja bym naprawdę zastanowił się, kto naprawdę tutaj upadł.

W tekście wykorzystałem wypowiedzi zanotowane przez Kolektyw Szpila w czasie rozpraw sądowych.

**
Xavier Woliński – publicysta, aktywista, autor strony Wolnelewo.pl.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij