Kraj

Tak wygląda sytuacja dziewczyn i młodych kobiet w świecie bez edukacji seksualnej

Przemoc

Stało się. PiS na wczorajszym posiedzeniu Sejmu wyraził poparcie dla radykalnego projektu „Stop pedofilii”.

Projekt PiS-u zakłada karę do 5 lat więzienia za edukację, wsparcie medyczne lub opiekę związaną z seksualnością młodzieży. Wśród zajęć podejrzanych o propagowanie zachowań pedofilskich są zajęcia dotyczące tematów: równość, tolerancja, różnorodność, przeciwdziałanie dyskryminacji i przemocy, homofobia, tożsamość płciowa, antykoncepcja. To projekt radykalnie antykobiecych środowisk, które wcześniej próbowały przepchnąć projekt całkowitego zakazu aborcji.

Poprosiliśmy Maję Staśko o komentarz do ustawy i przemocy seksualnej, która spotyka Polki każdego dnia. Każda z osób, które opowiedziały swoją historię, wyraziła zgodę na opublikowanie jej w tym tekście. Takich historii jest znacznie więcej – możecie już dziś znaleźć je w zakładkach Herstorie#MeToo na profilu @majakstasko na Instagramie, na stronach projektu Twoja Herstoria, a już wkrótce w książce Mai i Patrycji Wieczorkiewicz, która ukaże się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.

*
Miałam trzynaście lat i zgodziłam się na seks z moim szesnastoletnim (już dawno byłym) chłopakiem. Nie wiedziałam, na co się godzę, byłam tylko dzieckiem. W trakcie kazałam mu przestać. Nie przestał. Nigdy o tym nikomu nie mówiłam. Dopiero w zeszłym roku zdałam sobie sprawę z tego, co mi zrobił.

Dekalog katolickiego żonobijcy

*
Jak miałam 12 lat, chłopak, z którym byłam, szantażował mnie, że jeśli nie będę go dotykać, popełni samobójstwo. Że jeżeli nie wyślę mu nagich zdjęć, jeżeli wrócę do domu, to popełni samobójstwo. Potrafił przyjść pod moje okno i stać w deszczu w nocy, dopóki do niego nie zejdę. Potrafił mnie uderzyć, jeśli nie chciałam wsadzić mu ręki w spodnie. Nie wiem, co by było, gdyby nie moja mama. Najgorsze, że zrozumiałam, że to złe, mając dopiero 17 lat.

*
Byłam molestowana podczas zabawy w dom przez starszego kolegę. Mówił mi, że w tej zabawie jestem jego żoną, a mąż robi z żoną takie rzeczy. Obmacywał mnie, wkładał ręce pod bluzkę i w majtki. Pamiętam to jak przez mgłę. Miałam chyba z 5 lat, trudno mi teraz powiedzieć.

*
Mój dziadek, który był bardzo poważnym nauczycielem i dyrektorem szkoły, zabierał mnie i moje kuzynki na wakacje. Często też nocowałyśmy u dziadka i babci w domu. Jako dorosła kobieta miałam dziwny niepokój związany z jego osobą. Po latach przypomniałam sobie coś, co wcześniej było czarną dziurą – dziadek pozwalał sobie dotykać mnie w sposób absolutnie niestosowny. Usprawiedliwiałam to tym, że na pewno źle to zapamiętałam, że to nie było tak. Któregoś razu skonfrontowałam się z kuzynkami, które również opowiedziały o swoich wspomnieniach z dziadkiem.

Dzieciaki nie mają podstawowej wiedzy. Ich zdrowie jest rozgrywane politycznie [rozmowa]

Dopiero wtedy dotarło do mnie, że prędzej pomyślałam, że to, co JA pamiętam, jest złe, niż że ten człowiek faktycznie zrobił coś strasznego. Jest to o tyle trudne, że wszyscy przyjaciele czy znajomi mojej babci czy też moich rodziców szanują tego człowieka, uważają za wielką postać.

Ostatnio byłam u ortopedy. Okazało się, że to przyjaciel mojego taty z dzieciństwa, znał mojego dziadka. Zaczął opowiadać, jakim to dziadek był niesamowitym człowiekiem, tyle go nauczył i pokazał życie, że do końca swoich dni będzie go poważał. Trudno mi słuchać tego, wiedząc, jakim był człowiekiem.

*
Od moich najmłodszych lat pamiętam, że nie lubiłam spać sama. Zawsze błagałam rodziców, aby jedno z nich było ze mną w łóżku i nie opuszczało mnie aż do rana, ponieważ nie chciałam, aby pewna osoba w nim wylądowała.

Byłam ofiarą własnego brata.

Kiedy skończyłam 9 lat, powiedziałam o tym mamie. Usłyszałam, że sprawa zostanie załatwiona, ale „szkoda, że nie powiedziałaś wcześniej”. Po rozmowie z nim mama wytłumaczyła, że on po prostu chciał sprawdzić, co mają dziewczynki. Po całym tym zajściu nie otrzymałam żadnej pomocy od specjalistów, nie byłam na żadnej terapii, nie widziałam się z żadnym lekarzem. Była tylko cisza i tajemnica.

Anja Rubik wyręcza ministerstwo edukacji

Ja nawet nie wiem, czy jestem dziewicą. Ginekolog zbadał mnie i stwierdził: „ale mi dziewica”. Obrzydza mnie fakt, że jestem tak doszczętnie od środka zniszczona i że ciężko mi sobie wyobrazić siebie w łóżku z facetem. A najbardziej nie lubię samotności, bo wiem, że jak przyjaciele znajdą partnerów, to ja będę sama jak palec.

*
Byłam z przyjaciółką po szkole w centrum handlowym. Zatrzymał nas pan w koszuli, z przylizanymi włosami i zaczął reklamować nam Samsunga Galaxy. Na środku centrum była ich reklama i pokazywali, jak to można zanurzyć go w wodzie itd. Potem pan założył mi na głowę maskę, przez którą lepiej widziałam obraz.

Stał obok mnie i mówił mi, że jestem piękna. Że mam taką niezniszczoną wiekiem twarz, pytał, ile mam lat (miałam 15), i mówił, że właśnie to jest piękne, ta młodość, że potem dziewczyny się strasznie malują i same siebie psują. Ja cały czas miałam tę durną maskę i oglądałam ryby w oceanie, a on zaczął mnie dotykać. Miałam na szczęście spodnie, więc warstwa ochronna dzieliła mnie od jego rąk. Potem reklama się skończyła, ja zdjęłam maskę, a on poprosił o moje imię i nazwisko.

Rozmawiajmy z dziećmi o seksie od najmłodszych lat [rozmowa]

Zaprosił mnie do znajomych. Nie wiedziałam, dlaczego, ale się zgodziłam. Nie chciałam tego, nie chciałam, żeby mnie dotykał, nie chciałam słyszeć nic o mojej młodej cerze. Ale byłam sparaliżowana. To było w biały dzień, w tłoku galerii, z moją przyjaciółką nieopodal (też w tej okropnej masce, z innym sprzedawcą). Pamiętam, że po tym mogłam się tylko śmiać. Odchodząc, śmiałam się.

Do teraz mi to zostało, w krępujących sytuacjach tylko się śmieję. Powiedziałam rodzicom (śmiejąc się), a tata pojechał następnego dnia do tej galerii, ale pana już nie było i nic nie dało się zrobić. Bo nic się teoretycznie nie stało. A jakoś ponad 3 lata później wciąż czasami o tym myślę i zastanawiam się, jak można naruszyć czyjąś niewinność, czyjąś przestrzeń, czyjeś bezpieczeństwo…

*
Byłam z chłopakiem dwa lata, pierwszy taki poważny związek, oboje znaliśmy swoje rodziny, moja go uwielbiała (po rozstaniu babcia bardziej martwiła się o jego stan niż o mój…). Wszystko było fantastycznie… No, prawie. Pamiętam, jak kiedyś, mając 15 czy 16 lat, nie chciałam zadowalać go oralnie. Po prostu to była moja granica. Pamiętam, jak przyciskał moją głowę do siebie, jak wpychał mi go, mimo że płakałam i mówiłam mu, że nie chcę, że nie czuję się gotowa.

Dziecko, wygugluj sobie seks

czytaj także

Dziecko, wygugluj sobie seks

Anna Fiałkowska

Po wszystkim uciekłam na balkon, popłakałam się tam. Co on zrobił? Został w łóżku i się pociął nożem po rękach. Siedziałam z nim i płakałam razem z nim nad tym, jaki jest biedny i jak bardzo skrzywdzony…

Byliśmy potem jeszcze z rok razem, albo i więcej. Rzuciłam go dopiero 2 miesiące po tym, jak dobierał się do mnie i odrzucał słowo „nie”, gdy przyjechał do mnie dzień po śmierci mojej ukochanej prababci, która była jedną z najbliższych mi osób na świecie. A dla niego ważniejsze było to, że jemu się chce, niż to, że ja nie mam siły wyjść z łóżka z bólu po stracie ukochanej osoby…

*
Przyszłam po swoją przyjaciółkę do jej mieszkania. Czekałam, aż się zbierze do wyjścia. W tym czasie wyszedł z toalety facet jej mamy, podpity. Stanął za mną i zaczął szczypać mnie po tyłku. Nieraz grał z nami w koszykówkę i był typem żartownisia, więc na początku myślałam, że to takie żarciki, ale nawet gdy odpychałam jego rękę, on nadal to robił.

Robił to nadal, nawet gdy mama mojej koleżanki wyszła z salonu pogadać ze mną, a ja odpychałam jego rękę, żeby przestał. Ja miałam wtedy maks 12 lat, zero biustu czy bioder, a już byłam obiektem seksualnych zaczepek gościa koło 40!

Więzienie za przeciwdziałanie przemocy

Tak wygląda rzeczywistość dziewczyn i młodych kobiet w świecie bez edukacji seksualnej. Pozostają z przemocą seksualną zupełnie same. Czują się winne, jakby to one sprowokowały sprawcę – tylko dlatego, że mają ciało. Albo jakby były brudne, nieczyste – bo „splamione” seksualnością. Często nie wiedzą, że to, czego doświadczają, to przemoc. Nie wiedzą, do kogo mogą się zgłosić. Nie ma instytucji wsparcia ani znanych sposobów reagowania.

Tak to wygląda od lat. W ten sposób politycy torturują kobiety. Ale dla posłów prawicy to wciąż za mało.

Posłowie głosują projekt obywatelski „Stop pedofilii”, który zakłada karę więzienia za edukację, wsparcie medyczne i opiekę związaną z seksualnością młodzieży. Każda osoba, która „publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego”, zgodnie z projektem mogłaby zostać skazana: biolożka, która uczy o rozmnażaniu, ginekolog przepisujący antykoncepcję czy dziewczyna prowadząca vlog o seksualności. Wśród zajęć podejrzanych o propagowanie zachowań pedofilskich są zajęcia dotyczące tematów: równość, tolerancja, różnorodność, przeciwdziałanie dyskryminacji i przemocy, homofobia, tożsamość płciowa, antykoncepcja. To projekt radykalnie antykobiecych środowisk, które wcześniej próbowały przepchnąć projekt całkowitego zakazu aborcji.

PiS na wczorajszym posiedzeniu wyraziło poparcie dla projektu „Stop pedofilii”.

Spowiadałam się z tego, że koledzy z klasy mnie molestowali

Gdy udostępniłam informację o głosowaniu projektu ustawy, napisały do mnie dziewczyny:

„Płakać mi się chce, jak to czytam. Do 13 roku życia nie wiedziałam, co to seks. Na WDŻ dowiedziałam się, że ten zły seks to tylko po ślubie, i to dziewczynki muszą być mądre, bo chłopcy «tak już mają». I poskutkowało to tym, że spowiadałam się z tego, że koledzy z klasy mnie molestowali. Brałam to wszystko na siebie. Nie było: on mnie obmacywał, tylko: dotykałam się z chłopakiem. Czułam się winna, bo nikt nie powiedział mi, że to jego wina. Nikt nie powiedział mi, jak się zachodzi w ciążę. Co miesiąc drżałam ze strachu, że będę w ciąży. Za to dowiedziałam się, że to cenne i wspaniałe dziewictwo można stracić od tamponów. I dlatego tampony są złe. Nie dowiedziałam się, że jak podczas okresu mam straszne bóle i podpaskę muszę zmieniać co 30 minut, to coś jest nie tak i trzeba iść do ginekologa. Nikt mi nie powiedział, że ginekolog jest okej. Że to lekarz jak każdy inny. Dowiedziałam się za to, że dziewczyna, która straciła dziewictwo, jest jak wyżuta guma do żucia i nikt jej już nie zechce”.

Mokry sen o edukacji seksualnej

„Jestem załamana tą ustawą o karaniu za edukację seksualną. Ona już teraz jest znikoma. A gdyby ktoś mi powiedział, że mogę powiedzieć «nie», gdyby ktoś mnie zapewnił od najmłodszych lat, że mam prawo po prostu nie chcieć, być może nie doszłoby do tragedii. Dziś byłam pierwszy raz u psycholożki po tej sytuacji. I wciąż nie mogę zrozumieć, że nie zrobiłam nic złego. Że mogłam po prostu nie chcieć, a on miał obowiązek przestać, kiedy powiedziałam «wystarczy»”.

Lobby LGBT ma zamiar uczyć dzieci wyrażania zgody na seks

Nie potrzebujemy jeszcze większych obostrzeń i tabuizacji, żeby wiedzieć, jak działa brak edukacji seksualnej. Doświadczamy tego na co dzień. Całe lata zajmuje nam przepracowanie szkodliwych, antynaukowych mitów, które poznajemy, odrzucenie wstydu, którego nabawiamy się u spowiedzi, gdy ksiądz obsesyjnie dopytuje o szczegóły masturbacji czy „nieczystych myśli”.

Całe lata docieramy do prostego faktu, że seksualność jest normalna. Że seks jest normalny. A seksizm i przemoc seksualna normalne nie są. Bez edukacji seksualnej seksizm to rodzaj flirtu, a gwałt to rodzaj seksu. Bez edukacji seksualnej molestowanie zbywamy stwierdzeniem: „to tylko chłopcy” albo „ciesz się, podobasz mu się”. Nie potrzebujemy kolejnej ustawy, żeby wiedzieć, że tabuizowanie seksualności pozwala oprawcom nas bezkarnie poniżać i gwałcić. Wiemy już o tym, naprawdę. Doświadczyłyśmy tego na własnych skórach.

Nowy parlament i powrót „starych wojen kulturowych”? Oby nie

Edukacja seksualna pomaga przeciwdziałać przemocy. Mówienie o gwałtach nie zachęca dzieci do gwałcenia – podobnie jak mówienie o seksie nie zachęca do seksu. Mówienie o seksie pozwala za to uprawiać seks bezpieczny, uznawać zgodę i jej brak, nie stosować przemocy, rozpoznać ją i wiedzieć, jak o niej mówić i gdzie się zwrócić.

Komu te wszystkie informacje mogą wydawać się niebezpieczne? Wyłącznie tym, którzy gwałcą i stosują przemoc. I pozostają totalnie bezkarni. Na furgonetce, która jeździła przed marszami równości, można było przeczytać, że „lobby LGBT” ma zamiar uczyć wyrażania zgody na seks. Rzeczywiście straszne.

Katolicka organizacja „walczy z pedofilią”, szerząc pseudonaukę

Dla prawicy oznacza to, że od tego momentu dzieci będą seksualizowane. Prawda jest jednak zupełnie inna – jesteśmy istotami seksualnymi i nic tego nie zmieni. Ale od tego momentu dzieci będą mogły czuć się bezpiecznie: będą rozumieć reakcje swojego ciała i będą w stanie rozpoznać, gdy ktoś będzie chciał je wykorzystać.

Zgoda to podstawowe pojęcie w seksie. Brak zgody wyznacza gwałt. Jeśli dziecko wie, że jego brak zgody – nawet wobec dorosłego, krewnego czy księdza – to gwałt, będzie mogło uniknąć stosunku, którego nie chce. Jeśli wie, jak reagować i gdzie się zwrócić, będzie mogło otrzymać pomoc.

Zamiast zająć się księżmi, którzy molestują i gwałcą dzieci, radykalna prawica postanowiła zająć się dziećmi – żeby nie wiedziały, czym jest molestowanie i gwałt. Łatwiej im wydać dzieci na gwałty, niż przyznać, że ich wizja świata jest niekompletna lub że mogli się mylić. Przestępcy seksualni mogą dalej czuć się bezpiecznie.

Widocznie według środowisk pro-life prawo do godnego życia mają tylko gwałciciele.

Za edukację seksualną wyrok większy niż za gwałt?

Od miesięcy rozmawiam z kobietami, które doświadczyły przemocy seksualnej. Często to osoby niepełnoletnie. Rozmawiamy o seksie, o tym, czym jest zgoda i gwałt. Czy wsparcie ich i rozmowa z nimi to przestępstwo?

Nie chcę iść do więzienia, bo wspieram dziewczyny po gwałcie.

Niemal żaden z gwałcicieli w historiach, które poznaję, nie został skazany na 5 lat więzienia. Tymczasem grozi to osobom, które pomagają młodzieży poznawać swoją seksualność. Grozi to także mi. Grozi to każdej osobie, która opowiedziała o przemocy seksualnej, i rozmawia o tym z nastolatkami. W projekcie ustawy znajduje się zapis, iż „jeżeli sprawca dopuszcza się czynu za pomocą środków masowego komunikowania, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Sprawca to nie gwałciciel, tylko ta, która mówi o gwałcie. Sprawca to nie molestujący, tylko ta, która mówi o zgodzie na seks. Za przeciwdziałanie gwałtom można będzie odsiedzieć więcej niż za sam gwałt.

Jakby problemem nie była przemoc seksualna, tylko fakt, że o niej mówimy i przed nią przestrzegamy.

Nie przestaniemy dzielić się ze sobą historiami przemocy seksualnej, odzyskiwać przyjemności seksualnej i wzajemnie się wspierać. Chcecie, żeby sprawcy dalej byli bezkarni, a nasze ciała należały do was. Chcecie, żebyśmy dalej były molestowane i gwałcone. Chcecie, żebyśmy bały się mówić o seksie i przemocy seksualnej, żebyśmy czuły się winne i wstydziły się własnych ciał. Chcecie nas dręczyć. Wiecie, że edukacja seksualna i wzajemne wsparcie to broń, dzięki której odzyskujemy kontrolę nad swoimi ciałami i sprawczość. I dokładnie tego się boicie.

Ale to się dzieje. Znów wychodzimy na ulice – z całą naszą zakazaną cielesnością i seksualnością, które na wasze nieszczęście zawsze nosimy przy sobie. W wielu miastach dzisiaj o 17:30, podczas głosowania ustawy, odbędą się protesty. W innych – jutro lub pojutrze. Nie bądźcie bezpieczni.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Maja Staśko
Maja Staśko
Dziennikarka, aktywistka
Dziennikarka, scenarzystka, aktywistka. Współautorka książek „Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?” oraz „Gwałt polski”. Na co dzień wspiera osoby po doświadczeniu przemocy. Obecnie pracuje nad książką o patoinfluencerach.
Zamknij