Miasto

Pracownicy „fabryk-uniwersytetów”

Kognitariat. Pracownicy nauki podejmą debatę o prawach pracowniczych, samoorganizacji i alternatywach wobec utowarowienia nauki.

Jakie narzędzia ma kognitariat do walki o swoje prawa pracownicze? Czy wokół radykalnych działań można skutecznie organizować i bronić pracowników nauki? W jaki sposób frustrację i zniechęcenie spowodowane warunkami pracy, jakie pracownicy wyższych uczelni zmuszeni są akceptować można przekształcić w skuteczne narzędzia oporu i budowania własnej politycznej podmiotowości? Jakie projekty dotyczące praktycznej samoorganizacji i alternatywnej edukacji mogłyby odmienić los pracowników nauki?

Pracownicy „fabryk-uniwersytetów”: samoorganizacja, prawa pracownicze, alternatyw

26 czerwca, środa, godz. 16.30, Uniwersytet Gdański, Wydział Nauk Społecznych, Bażyńskiego 4, aula s203

W spotkaniu udział wezmą:

Jarosław Urbański, Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza – Poznań, niezależny socjolog

Piotr Stańczyk, adiunkt w Instytucie Pedagogiki UG, autor książki „Człowiek, wychowanie i praca w kapitalizmie”

Magdalena Zellent, samorząd doktorantów UG, Fundacja Kultopia

Moderatorzy:

Maria Klaman, Krytyka Polityczna

Michał Jaśkiewicz, Instytut Psychologii UG

Kognitariat to nowa klasa społeczna opisywana jako wykształcona rzesza ludzi, pracowników nauki, którzy pracują na uczelniach i w instytutach naukowych za niskie pensje, bez perspektyw i bez nadziei na awans.

Uelastycznienie ekonomicznych struktur szkół wyższych wiąże się z rezygnacją ze stałych umów o pracę, na rzecz umów czasowych. Uczelnia wyższa przestała dawać gwarancję ciągłości zatrudnienia, a poprawienie własnej niepewnej sytuacji życiowej wydaje się iluzoryczne.

Konsekwencją kapitalistycznej logiki i tym samym utowarowienia nauki i edukacji jest wprowadzenie ekonomicznego bata jako formy motywowania ludzi do pracy. Mechanizmy pracy i karier w nauce stają się takie same jak w korporacjach, tylko że w nauce pensje są niższe. Wynagrodzenia nauczycieli akademickich (po uwzględnieniu różnic w poziomach cen) są w Polsce co najmniej dwa razy niższe niż na zachodzie Europy. Za pensję nie dobijającą nawet do średniej krajowej naukowcy często nie są w stanie samodzielnie finansować badań i uczestnictwa w konferencjach. Wszystko to odbija się na kondycji polskiej nauki. Uzyskane punkty za publikacje w anglojęzycznych czasopismach naukowych przelicza się na dotacje dla instytutu, podczas gdy autor nie dostaje żadnego honorarium. Podobne procesy dotyczą doktorantów. Wszystko to dzieje się za pełnym przyzwoleniem polityków i środowiska akademickiego, tymczasem pracownicy nauki, adiunkci, asystenci, doktoranci siedzą cicho i marzą o stabilności i o etacie.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij