Kraj

Tu zaszła zmiana: LGBTQ+ z perspektywy 20 lat

Parada Równości to być może najbardziej efektowny przykład zmian, ale niemal w każdej dziedzinie można prześledzić progres. Zagranicznych filmów i seriali z wątkami LGBTQ+ jest tak dużo, że na nikim już nie robią wrażenia. Coming out w szkole średniej przestał być ewenementem. Jest jednak jeszcze ta druga, obciachowa i wstydliwa część.

Jest tylko jeden sposób, żeby zabrzmieć optymistycznie, pisząc o społeczności LGBTQ+ w Polsce: spojrzeć na sytuację z perspektywy nie ostatnich miesięcy, ale dwudziestu lat. Wtedy przestają mieć znaczenie przeróżne braki, niemal masowa emigracja mniejszości seksualnych i płciowych, potworne zapóźnienie Polski we wprowadzaniu równości małżeńskiej, strefy wolne od LGBTQ+, homofobiczne nastawienie rządu i transfobiczne żarty prezesa Kaczyńskiego objeżdżającego kraj. Widać za to, jaka gigantyczna zmiana dokonała się właściwie we wszystkich obszarach życia.

Ikonowicz: Świat na opak

W 2002 roku nie tylko powstała Krytyka Polityczna. Także wtedy ulicami Warszawy przeszła Parada Równości, pierwsza z prawdziwego zdarzenia, co w tym wypadku oznaczało udział polityków (dokładnie dwóch: Piotra Ikonowicza i Adriana Furgalskiego z Unii Wolności) oraz masową jak na ówczesne standardy liczbę uczestników i uczestniczek – szacowaną na 2000, co było imponującym skokiem wobec około 150 osób rok wcześniej. Nie bez znaczenia była data wydarzenia: 1 maja. Dlaczego akurat wybrano Święto Pracy? Wbrew pozorom nie chodziło o podkreślenie lewicowego charakteru parady, tylko wykorzystanie sytuacji, gdy w związku z licznymi pochodami łatwiej było o zezwolenie na przemarsz. No i o mniejsze niebezpieczeństwo ataku Młodzieży Wszechpolskiej. Czy muszę dodawać, że w żadnym innym mieście Polski parady czy marsze równości się wtedy nie odbywały?

Osoby LGBT+ nie potrzebują waszej litości

W kolejnych latach nie udało się uniknąć zarówno zakazu prezydenta miasta, jak i ataków nazioli, ale i tak doszliśmy do sytuacji, w której w 2022 roku w całym kraju odbyło się 29 marszów równości – i wcale nie jest to rekord (w przedpandemicznym 2019 było ich jeszcze więcej). Coraz częściej tego rodzaju tęczowe wydarzenia odbywają się w Polsce wschodniej i mniejszych miastach, w kilku przypadkach z patronatem prezydenta. W Warszawie mowa o wielotysięcznej imprezie z mnóstwem dodatkowych atrakcji, którą otwiera prezydent miasta.

Parada Równości to być może najbardziej efektowny przykład zmian, ale niemal w każdej dziedzinie można prześledzić progres. Zagranicznych filmów i seriali z wątkami LGBTQ+ jest tak dużo, że na nikim już nie robią wrażenia. Podobnie rzecz ma się na ulicach dużych miast z tęczową biżuterią czy torbami. Coming out w szkole średniej przestał być ewenementem. Sam temat nieustannie funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako część pakietu prawnoczłowieczego, nawet przy tak nieoczywistych dawniej okazjach jak mistrzostwa świata w piłce nożnej.

„Chcę świata, który szanuje wszystkie rasy i idee”. Kim jest Mario Ferri, który wbiegł na boisko w Katarze z tęczową flagą?

Podobnie rzecz się ma z rynkiem wydawniczym. Coraz częściej największe oficyny podkupują osoby autorskie, by mieć w swojej ofercie polskie książki z queerowymi motywami. Podkastów na ten temat pewnie nie sposób zliczyć, ale istotne, że mają je w swojej ofercie także redakcje „Vogue’a”, „Liberte!” czy „Newsweeka”.

Tę wyliczankę można kontynuować, ale im dłużej będzie trwać, tym bardziej stanie się jasne, że nie opisuje Polski w całości. Bo jest jeszcze ta druga, obciachowa i wstydliwa część, którą reprezentują rząd, instytucje publiczne, Kościół, prawo. To jakby dwa światy. W tym drugim nastąpiła swego rodzaju hibernacja rzeczywistości właśnie sprzed dwudziestu lat. W takich realiach nie jest niczym niezwykłym, że pierwszą decyzją prezydenta Dudy staje się odrzucenie ustawy o uzgodnieniu płci, największym problemem dla prezesa Kaczyńskiego są „12-letnie dziewczynki ogłaszające się lesbijkami”, legalnie zawartym w innym kraju małżeństwom odmawia się prawa do rejestracji w ojczyźnie, a poseł Czarnek, wykrzykujący o LGBTQ+ w telewizji „Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym”, zostaje ministrem edukacji.

To jest także dorobek, choć mniej chwalebny, ostatnich 20 lat. Nauczyliśmy się w tej schizofrenicznej sytuacji żyć, a czasem nawet przestaliśmy ją zauważać. Ale żeby zostać w optymistycznym nastroju, trzeba dodać, że nawet w polskiej polityce następują zmiany. Na każdym szczeblu. Od wyoutowanych radnych, przez sołtysów i sołtyski, aż do parlamentu z historycznym już wyborem w 2011 roku Anny Grodzkiej i Roberta Biedronia. To, co wtedy wydawało się przewrotem kopernikańskim, dziś niemal spowszedniało, obecność w obecnym Sejmie geja i dwóch biseksualistek stała się właściwie przezroczysta.

Na koniec chciałoby się napisać, że emancypacyjne procesy są tak silne, że podlega im nawet Prawo i Sprawiedliwość i… właściwie tak właśnie jest. Świadectwem niech będzie stanowisko rzecznika MSZ-u, obsadzone przez Łukasza Jasinę. Bez względu na to, jak obrzydliwa może się wydawać jego „misja”, to także dowód, że partia rządząca funkcjonuje w świecie, gdzie trzeba się uwiarygodnić poprzez posiadanie w szeregach „dobrego geja”. Dwadzieścia lat temu to było niewyobrażalne.

**
Wspieraj Krytykę Polityczną we wspólnej skutecznej pracy na rzecz Polski otwartej, solidarnej, zielonej. Podziel się swoją energią. Potrzebujemy jej. Wpłać teraz dowolną kwotę z okazji dwudziestej rocznicy KP lub zacznij nas wspierać regularnie. Liczy się każda złotówka. Dla wspólnego dobra pojedynczego człowieka. Dla ludzi takich jak Ty. Przepisujemy idee na rzeczywistość. Krytyka Polityczna.

Czas przeszły teraźniejszy

czytaj także

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Krzysztof Tomasik
Krzysztof Tomasik
Publicysta, biografista
Publicysta i biografista, działacz LGBT, członek zespołu Krytyki Politycznej. Autor książek "Homobiografie. Pisarki i pisarze polscy XIX i XX wieku" (2008), "Gejerel. Mniejszości seksualne w PRL-u" (2012), "Seksbomby PRL-u" (2014), "Demony seksu" (2015), "Grażyna Hase. Miłość, moda, sztuka (2016). Redaktor tomu "Mulat w pegeerze" (2011). Prowadził seminaria biograficzne na Uniwersytecie Krytycznym Krytyki Politycznej.
Zamknij