Filozofowie od wieków rozprawiali o tym, czym jest nauka i skąd pochodzi wiedza. Bruno Latour spróbował to po prostu zaobserwować.
Markiewka: Czarna syrenka to nie marksizm. To kapitalizm kulturowy
O tym, dlaczego syrenka jest czarna i czy w serialach Netflixa rzeczywiście widać nadreprezentację mniejszości.
Co jest nie tak z ekonomią?
Może to, że laureat ekonomicznego Nobla oblicza, o ile może ocieplić się świat, zanim zacznie spadać PKB? I robi to źle?
Nie będzie wielkiego zwycięstwa dla klimatu. Są tylko małe kroki
Łańcuszek politycznych pośredników zapewnia ruchom społecznym sprawczość, ale osłabia ich postulaty. Czy jednak jest inna droga?
„Nic się nie działo” – na wsi to oznaczało egzystencjalne bezpieczeństwo
Doświadczenie braku kontroli nad wielkimi zmianami dziejowymi przerodziło się w swoistą filozofię życiową: wiejski stoicyzm. Fragment książki Tomasza S. Markiewki „Nic się nie działo”.
Cyfrowy detoks nie istnieje. Dlaczego nie potrafimy zebrać myśli
Kapitalizm, nie tylko cyfrowy, popycha nas do granic biologicznej wytrzymałości.
Demokracja nie jest za darmo
Leszek Balcerowicz proponuje ścięcie wydatków publicznych do poziomu najbiedniejszych krajów Afryki. Co może pójść nie tak?
Między Zuckerbergiem a Putinem. O czym opowiada Harari
W opowieści słynnego intelektualisty mamy wybór tylko między technokratyczną władzą miliarderów a zbrodniczą dyktaturą. Czegoś tu brakuje.
Edukacja nie jest lekiem na całe zło
Gdyby tylko ludzie mieli odpowiednią wiedzę, to większość konfliktów społecznych zostałaby rozwiązana, prawda? Nie.
Głosując tylko portfelem, nie wybierzemy sobie demokracji
Dopóki głosujemy tylko portfelem, wciąż będziemy się zadręczać, od którego reżimu kupować ropę i gaz.
Znamy już przyszłość. To wielopiętrowy kryzys
Bańka zachodniego poczucia bezpieczeństwa została przekłuta. Przenika do nas ten sam rodzaj niepewności, który dotąd znali głównie mieszkańcy globalnego Południa.
„Apolityczne” podejście do kryzysu klimatycznego to woda na młyn radykalnej prawicy
Najgłupszą rzeczą, jaką można w tej chwili zrobić, byłoby sprezentowanie skrajnej prawicy argumentu, że transformacja energetyczna odbywa się kosztem najsłabszych.