Tomasz Piątek

Tomasz Piątek

Pisarz, felietonista

Pisarz, felietonista. Ukończył lingwistykę na Universita’ degli Studi di Milano. Pracował w „Polityce”, RMF FM, „La Stampa”, Inforadiu, Radiostacji. Publikował w miesięczniku „Film” i w „Życiu Warszawy”. Autor wielu powieści. Nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej ukazała się jego książka "Antypapież" (2011) i "Podręcznik dla klasy pierwszej" (2011).

Biznes-płaczki

Dziwię się, że mnóstwo młodych ludzi, którzy są totalnie rąbani na kasę przez roszczeniowych pracodawców, odcina się od rzekomo „roszczeniowych” związkowców.

Biedni bogacze

Kolenda-Zaleska pisze, że Kaczyński obraził swoich żywicieli biznesmenów. Czym ich obraził? Ano mówiąc, że należy podnieść pensje pracowników.

Jak ciąć koszty tasakiem

Proszę Państwa, doszło do małej rewolucji językowej. Określenie „rąbać kogoś na kasę” nabrało nowych niuansów, a nawet rumieńców.

Frau Biczyk

Dlaczego jest nam tak źle? Dlaczego nas tak krzywdzą, dlaczego jesteśmy najbiedniejsi, najbardziej umęczeni? Bo przecież nie Etiopczycy i nie Żydzi.

Cacy Cacy Kodeks Pracy

Jak pracodawca zechce, to i niedziela w południe nie będzie niedzielą. Czym więc będzie? Proponuję nazwę: metasobota.

Foczki, znamy wasze sztuczki

Proponuję wprowadzić specjalny hańbiący Bilet Słoika – o wiele droższy, z nadrukowanym prześmiewczym obrazkiem, na przykład rozbitego słoja.

Prawica kocha Putina

Jan Tomaszewski znowu strzelił gola, a może puścił szmatę. Pochwalił rosyjskie prawo antygejowskie i oznajmił, że geje nie są pełnoprawnymi członkami społeczeństwa.

Pochwała hordy

Powiedzmy sobie szczerze: życie to walka. Walka z otoczeniem. W tej walce wzmacnia się jednostka (jeśli przeżyje), a z pokolenia na pokolenie wzmacnia się genotyp.

Pudełko Kompulsywnie Bawiące

Jakże to – pytam – wychodzisz? Przecież nie pracując do późnych godzin nocnych, zaniżasz konkurencyjność naszej gospodarki, nie mówiąc już o PKB.

Kompromis eutanazyjny

Tak się szczęśliwie składa, że katolickie lub katolubne rządy naszej Rzeczypospolitej stworzyły system, w którym bardzo wielu z nas nigdy nie będzie miało żadnej emerytury.

Zamknij