Mama polityczna

O homorodzicielstwie

Agnieszka Graff: [...] Dwukrotnie: raz w Szwecji, a raz w Izraelu spotkałam się z narzekaniem gejów i lesbijek na tę presję [pronatalistyczną].

Agnieszka Graff: […] Dwukrotnie: raz w Szwecji, a raz w Izraelu spotkałam się z narzekaniem gejów i lesbijek na tę presję [pronatalistyczną]. Z polskiej perspektywy to mi się wydaje fascynujące. U nas nadal obowiązuje anatema: geje i dziecko to katastrofa. A tam mają baby boom. Koniec homofobii, bo jest presja nacjonalistyczna, żeby rodzić Izraelczyków.

Marta Konarzewska: A w Szwecji?
Tam jest inna konstelacja ideowa, ale socjaldemokracja czyli państwo opiekuńcze też sprzyja rodzinności. I oczywiście dziadkowie chcą mieć wnuki.
Moja obserwacja jest taka, że strategia asymilacyjna, tam gdzie zadziałała, powoduje, że rodziny LGBT zaczynają być traktowane jak zwykłe rodziny. Ludzie tracą z oczu te przerażające Polaków probówki, strzykawki, tych zboczeńców deprawujących rzekomo dzieci…

Zła fantazja wyparta przez tupot małych nóżek (śmiech).
No tak! I cóż… jeżeli ojcem będzie ktoś w rodzaju Biedronia, czyż to nie będzie cudne dzieciątko? (śmiech) Nasłuchałam się wielu takich opowieści. Na przykład izraelskiej lesbijki rewolucyjnej, która została „wrobiona” w macierzyństwo przez rodzinę swojej dziewczyny i jest matką uroczego pięciolatka. Oczywiście się wygłupiam, bo to też jest opowieść radosna – o przedszkolach, o wspólnotowości – ale i konserwatywna! Ona twierdzi, że te rodziny bardzo uważają, żeby dzieci były wychowywane w heteronomie.

U nas to nie chwyci, nie wierzę. Ten „sympatyczny Biedroń” to nie „nasz Biedroń”, lecz dziwak, który ma „coś nie tak” poniżej pasa.
A ja myślę, że to jest kwestia czasu. Dziś polska homofobia jest na etapie lęku przed tym, żeby geje i lesbijki znaleźli się w roli rodziców. To oczywiście budzi emocje nie jako rzeczywistość społeczna (bo geje i lesbijki mają dzieci), tylko jako fantazja. Że oni nam to dziecko jakoś przerobią. Ale rozmowy z tymi Izraelkami i Szwedami uświadomiły mi, że to przejściowy etap. Jak się Polacy oswoją z różnorodnością konstelacji rodzinnych, to się oswoją również i z tą.


Wywiad ukazał się w magazynie "Replika". Pismo dostępne jest za darmo w Centrum Kulruty Nowy Wspaniały Świat w Warszawie. Cały wywiad do przeczytania na: innastorna.pl

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Graff
Agnieszka Graff
Publicystka, amerykanistka
dr hab. Agnieszka Graff – kulturoznawczyni i publicystka, absolwentka Amherst College i Oksfordu, profesorka w Ośrodku Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Oprócz „Świata bez kobiet” (2001) – książki, której poszerzone wydanie ukazało się w 2021 roku po dwudziestu latach nakładem wydawnictwa Marginesy – wydała też: „Rykoszetem. Rzecz o płci, seksualności i narodzie” (W.A.B. 2008), „Matkę feministkę” (Wydawnictwo Krytyki Politycznej 2014) oraz „Memy i graffy. Dżender, kasa i seks” (Wydawnictwo Krytyki Politycznej 2015, wspólnie z Martą Frej). W serii z Różą Krytyki Politycznej ukazał się autobiograficzny wywiad rzeka pt. Graff. Jestem stąd” (2014; współautorem jest Michał Sutowski). Publikowała teksty naukowe w takich czasopismach jak: „Signs”, „Public Culture”, „East European Politics and Societies”, „Feminist Studies”, „Czas Kultury” i „Teksty Drugie”. Współzałożycielka Porozumienia Kobiet 8 Marca, członkini rady programowej stowarzyszenia Kongres Kobiet. Od kilku lat pisuje felietony do „Wysokich Obcasów”. Autorka polskiego przekładu „Własnego pokoju” Virginii Woolf.
Zamknij