Twój koszyk jest obecnie pusty!
Popkultura
Mieszczański kicz i dobra literatura popularna
Gdzież te czasy, kiedy na straży moralności stał sam Panbóg, a za przekroczenie konwenansów można było zginąć, teraz wystarczy przepracować problem, poprawić komunikację i dostać swoje ciasto.
Dzień z życia zbieracza butelek na największym festiwalu muzycznym Europy Północnej
Śmieci są istotnym problemem tego typu imprez, w rozwiązywaniu którego ogromną rolę odgrywają niedoceniani w znacznej mierze zbieracze.
Jądro ciemności w białym garniturze [o filmie „Queer”]
O czym jest film Guadagnino? Dwóch białasów jeździ po świecie i szuka okazji, żeby się naćpać, przy okazji odkrywając jakąś tam prawdę o sobie. Nowe, nie znałem.
Rozgłośnia Harcerska i jedna z najdziwniejszych list przebojów wszech czasów
Rozgłośnia Harcerska była fenomenem. Jako jedyna stacja radiowa w bloku wschodnim działała poza państwowymi strukturami, choć z ograniczonym zasięgiem. W 1984 roku doszło do przełomu.
Oscary 2025: Ocieplanie wizerunku Rosjan czy pracownic seksualnych?
Porzućcie nadzieję ci, którzy oczekujecie apolitycznej lub wywrotowej gali rozdania najgłośniej dających o sobie znać nagród filmowych.
Silosy, raje i fallouty, czyli carpe diem, bo the times they are a-changin’
Czy zdarzy się coś, co powstrzyma pęd świata do autodestrukcji? Producenci seriali raczej w to nie wierzą.
Publiczność na pierwszych kobiecych stand-upach śmiała się z szoku, że w ogóle „kobiety mówią”
Jeszcze dwa lata temu, jeśli kobieta została zamordowana, media przedstawiały to jako „zbrodnię w afekcie”, a sprawca nie był nazywany mordercą.
Zostać sympatyczką artystki, której muzyki się nie lubi [Januszewska o Chappell Roan]
Dumna, wyoutowana lesbijka, która śpiewa countrypopowe piosenki o dowożeniu lub niedowożeniu kobiecych orgazmów. Kim jest Chappell Roan i czemu wkurza branżę?
„Substancja” pokazuje, jak być pięknym i młodym pępkiem patriarchalnego świata
„Substancja” i wszystkie nagrody dla niej, zachwyty nad feministyczną wymową filmu, to pudrowanie rzeczywistości, w której na koniec górą są Harveye tego świata.
„Brutalista” toruje drogę powrotowi długich filmów. I bardzo dobrze
Hollywood już kiedyś uwielbiał wielogodzinne produkcje – czemu najpierw się odkochał, a teraz zakochał w nich ponownie?







