Zrób prezent. Sobie i innym
Krytyka Polityczna ma w tym miesiącu wyjątkową ofertę prezentową. Oferujemy bowiem idee. Znajdziesz je w książkach, tekstach, debatach. Idealny prezent z idei możesz zrobić sobie i innym. Jak?
Myślenie to forma oporu.
Krytyka Polityczna ma w tym miesiącu wyjątkową ofertę prezentową. Oferujemy bowiem idee. Znajdziesz je w książkach, tekstach, debatach. Idealny prezent z idei możesz zrobić sobie i innym. Jak?
Pisarz miksujący żydowską teologię z odkryciami fizyki kwantowej. Weselny muzyk zapatrzony w awangardę spod znaku Johna Cage’a. Snycerz od ludowych świątków, który zapowiedział logikę internetu. Joyce czasu Zagłady? Derrida z podolskiej wsi? Biografia Leopolda Buczkowskiego składa się z samych takich kontrastów.
Żądanie uznania historycznych krzywd często zmienia się w tożsamościową ofensywę, a nawet spiralę przemocy. Widać to od Zachodniego Brzegu po Mjanmę.
Jesteśmy jednym z 20 najbogatszych krajów świata. I lepiej już nie będzie, bo tak wygląda bogactwo, do którego aspirowaliśmy.
Zanim postanowimy, czy w czasach bliskości wojny jest miejsce na pacyfizm, czy też przymusowi stosowania przemocy należy się bezwarunkowo poddać, musimy zadać inne pytanie: czego właściwie, jakiego wspólnego dobra chcemy bronić?
Trumpizm to kapitał spleciony z władzą polityczną, przekonany, że nie potrzebuje już żadnej legitymacji ze strony kultury oraz kształtujących i legitymizujących jej kanony elit – błysk bogactwa wystarczy, by oczarować większość.
Na pokładach pirackich statków w XVIII wieku panowała równość, odwoływalność władzy i wielorasowa wspólnota – coś, czego imperium bało się najbardziej.
Adam Ciołkosz twierdził, że Rosja doby rewolucji nie była skazana na wybór między nacjonalistyczną dyktaturą watażków a autokratyczną dyktaturą bolszewików. Trzecią możliwość – rewolucyjną, socjalistyczną, ale także i demokratyczną – uosabiał lider tzw. eserów.
„Polaryzacja” to zaklęcie, którym próbuje się dzisiaj wyjaśnić przeróżne zjawiska w polityce. Ale co sprawiło, że jesteśmy tak spolaryzowanym społeczeństwem? Albo kto?
Jarno prawdopodobnie miał pozwolić Mrozowi na udowodnienie, że poza kryminałami potrafi pisać bardziej wyrafinowane powieści. Już pierwsze zdanie mówi nam o wielkości jego ambicji.