Świat

Pierwszego gola w finale Ligi Mistrzyń strzela Ewa Pajor [korespondencja z Eindhoven]

Na treningach nie błyszczała szczególnie, ale potem, podczas meczów, była inną zawodniczką. Zawsze znalazła okazję, żeby zdobyć bramkę – wspomina w rozmowie z nami Anna Gawrońska, która wprowadzała Ewę Pajor do składu Medyka Konin.

2 czerwca 2023, Eindhoven

Manuel przyleciał tu na mecz z Meksyku. Mówi, że w porównaniu z jego ojczyzną jest tu jak w raju, bo nie czuje spalin, widzi błękitne niebo i wszędzie może poruszać się na rowerze. Narzeka na władze w swoim kraju, ja w swoim i nawiązuje się między nami uniwersalne porozumienie, bliskie wszystkim obywatelom zbyt mało znaczącym, by cokolwiek zmienić, jednak zbyt świadomych, by pozostawać obojętnymi.

Jest południe, siedzimy na ławce obok stadionu PSV Eindhoven, gdzie jutro zostanie rozegrany finał Ligi Mistrzyń. Nie muszę pytać Manuela, komu kibicuje – ma na sobie koszulkę i czapeczkę Barcelony. W pewnym momencie sięga do plecaka i pokazuje mi wydrukowaną w 3D figurkę zawodniczki Barcelony, Aitany Bonmatí, którą własnoręcznie pomalował.

Kibice wypierają faworyzowanie Barcelony: skąd my to znamy?

– Chcę jej ją dać po meczu. Muszę się jakoś odwdzięczyć za buty z autografem.

Manuel jest w zarządzie jednego z fanklubów Barcelony, biegle mówi po katalońsku. Dla niego, jak i każdego innego kibica Barcy, z którym rozmawiam, drużyna kobiet i jej obecność tutaj to kolejny powód do lokalnej dumy.

– Zobacz na mnie, leciałem 11 godzin. Na mecz kobiet! I takich mamy kibiców. Jeśli piłkarki wygrają, nie będzie takich sytuacji jak ostatnio z Ajaxem – mówi.

29 maja 2023, Amsterdam

Piłkarki Ajaxu Amsterdam świętują mistrzostwo Holandii w klubie Levenslang, razem ze swoimi kibicami. Burmistrzyni miasta, Femke Halsema, chciała zorganizować uroczystość dostępną dla wszystkich mieszkańców. Na przeszkodzie stanął… klub. Zarząd Ajaxu stwierdził, że piłkarki mistrzostwo zapewniły sobie na początku maja i ludzie zdążyli już o nim zapomnieć. Dodatkowo kierownictwo klubu stwierdziło, że na imprezie będzie na pewno niska frekwencja, bo… męska drużyna zaliczyła kiepski sezon.

Rok wcześniej klub zobowiązał się zmienić kulturę miejsca pracy, po tym jak zwolniony za niewłaściwe traktowanie pracowniczek – w tym nieprzyzwoite żarty i niedwuznaczne propozycje – został dyrektor techniczny Ajaxu, Marc Overmars.

Jawny brak wsparcia dla drużyny kobiet spotkał się z krytyką mediów i zawodniczek, ale na razie nie wyciągnięto wobec klubu żadnych konsekwencji. Holenderscy dziennikarze mówili mi, że zawodniczki z pewnością będą zastanawiać się dwa razy nad przejściem do Ajaxu, jednak to nadal największy klub w kraju, rozpoznawalna marka i prawdopodobnie niewiele się zmieni.

28 maja 2023, Konin

Na godzinę przed meczem na trybunach nie ma nikogo. Mała tabliczka informuje przyjezdnych, że w tym tygodniu zamiast giełdy samochodowej odbędzie się tu mecz Medyka Konin. Czterokrotne mistrzynie Polski zagrają o 17:00 z GKS-em Katowice. Obydwie drużyny chcą wygrać, Medyk, żeby spokojnie utrzymać się w lidze, GKS, żeby zdobyć mistrzostwo.

Stadion im. Złotej Jedenastki Kazimierza Górskiego jest skąpany w słońcu. Jedyny cień dostrzegam na kawałku trybuny zarezerwowanej dla przedstawicieli PZPN. Ostatecznie zasiądą tam bardzo przypadkowi ludzie, w tym kibice GKS-u i Medyka, którzy będą przekrzykiwać się pod dachem.

Przy tej pogodzie strefa otoczona przez betonowe miejsca stojące i biało-niebieskie krzesełka, z których wyrastają drobne chwasty, istotnie może wydawać się czymś na kształt oazy. Chociaż wejść można za darmo, a mecz może być pożegnaniem z najwyższą klasą rozgrywkową dla jednego z najbardziej zasłużonych polskich klubów piłki nożnej kobiet, na trybunach nie ma zbyt wielu kibiców.

Czy polskiemu inteligentowi wypada oglądać piłkę nożną?

Dwie kobiety piją taniego „szampana” ze szklanych kieliszków. Mąż jednej z nich, popijając bezalkoholowe piwo, wskazuje na rozgrzewającą się kapitankę Konina.

– O, a ta… Gawrońska… to już ma z 37 lat.

Anna Gawrońska ma 44 lata, w Koninie występuje od 25. roku życia. Mając do wyboru Medyka albo Śląsk Wrocław, zdecydowała się na tego pierwszego, bo dawał jej możliwość łączenia pracy z grą w piłkę. Robi to nadal. Kiedy umawiam się z nią na rozmowę na tydzień przed meczem, ma dopiero czas po 21:00, bo wtedy wraca z treningu.

Pytam ją, skąd bierze motywację, żeby nadal grać.

– Przede wszystkim nadal mnie to nie męczy, po prostu kocham grać w piłkę i chcę to robić, pokazywać młodszym zawodniczkom, jak pracować – mówi poważnie, a potem się śmieje. – Żartujemy też, że muszę śrubować rekord i grać do pięćdziesiątki, żeby nikt mnie nie przebił.

Gawrońska pamięta czasy, kiedy w sztabie reprezentacji Polski pracowały trzy osoby i odpowiadały za wszystko, w tym za skracanie i zwężanie strojów reprezentacji mężczyzn, tak by te pasowały na zawodniczki. Wprowadzała też do składu Konina 17 lat młodszą od siebie Ewę Pajor. Nieśmiałą, skromną dziewczynę, która przyszła do klubu razem ze starszą siostrą.

– Z Ewą dużo nas łączy, bo obydwie gramy dla drużyny. Obydwie jesteśmy z małych miejscowości, z dużych rodzin.

Stadion im. Złotej Jedenastki Kazimierza Górskiego w Koninie. Fot. Łukasz Muniowski

A kiedy zauważyła, że jej partnerka z ataku może stać się piłkarką wyjątkową?

– Od początku widać było, że to niesamowity talent. Na treningach nie błyszczała szczególnie, ale potem, podczas meczów, była inną zawodniczką. Zawsze znalazła okazję, żeby zdobyć bramkę.

3 czerwca 2023, Eindhoven

W drugiej minucie meczu Ewa Pajor zabiera piłkę rywalce pod jej polem karnym. Uderza mocno z daleka, a bramkarka Barcelony nic nie może już zrobić.

Po golu Pajor Vfl Wolfsburg wychodzi na prowadzenie z faworyzowaną Barceloną. Przy bramce na 2:0, zdobytej przez ukochaną przez nich Alexandrę Popp po genialnej asyście Pajor, kibice ubrani w zielone i białe koszulki „Wilczyc”, świętują, bo są blisko odzyskania po dziewięciu latach Pucharu Mistrzyń. Wśród nich są kibicki z dumą demonstrujące flagi polski, w tym jedną z napisem „Uniejów”, niedaleko którego, w Orlętach Wielenin, zaczynała grać w piłkę Pajor.

Statystyki

Ewa Pajor zdobyła tytuł królowej strzelczyń rozgrywek z dziewięcioma golami.

W spotkaniach tej edycji padało średnio 3,5 gola na mecz.

W fazie grupowej tej edycji Ligi Mistrzyń frekwencja wynosiła 10,8 tysiąca kibiców na mecz, co jest rekordem rozgrywek.

Powrót papieżycy. Katie Taylor pisze historię boksu

Na mecz finałowy przeznaczono 34 tysiące biletów i wszystkie wyprzedano, co nie przeszkodziło sceptykom mówić, że UEFA rozdawała ludziom bilety pod Philips Stadion, byle zapełnić trybuny.

11 – w tylu ćwierćfinałach z rzędu wystąpiły piłkarki Wolfsburga.

Dwie minuty – w tyle piłkarki Barcelony odwróciły losy spotkania i po dwóch bramkach Patri Guijarro doprowadziły do wyrównania.

3 czerwca 2023, Eindhoven

Barcelona wygrywa mecz 3:2. Zawsze pierwsza na murawie, Ewa Pajor tym razem ociąga się z powrotem na boisko po tym jak została zmieniona w 84. minucie meczu. Podchodzi do kibicek z Polski, robi sobie z nimi zdjęcia, rozmawia. Po srebrny medal idzie tak wolno, że pracownik klubu musi ją pospieszać.

Przed meczem na telebimach wyświetlono zapowiedź finału, którą kończyło hasło: „Jest wiele królowych, ale tylko jedna korona”. Nie jest to do końca prawdą, bo obok korony mistrzowskiej, jest też korona królowej strzelców. Ta jednak nie jest pocieszeniem dla Pajor.

28 maja 2023, Konin

Piłkarki GKS-u Katowice wygrywają z Koninem 3:1 i zostają mistrzyniami Polski. Medyk kończy mecz w dziesiątkę. Ostatecznie nie spada z ligi, ponieważ niemający już szans na utrzymanie Hydtrotruck Radom pokonał drugi od końca Sportis KPP Bydgoszcz.

Coście, Marciniaki, uczynili z tą krainą?

Prezydent Katowic, Marcin Krupa, obiecał podwoić premię 300 tysięcy złotych, jakie sekcja kobiet GKS dostanie od PZPN. Podczas spotkania z zawodniczkami pogratulował im, a o piłkarzach powiedział:

– Muszą brać z was przykład. Przynajmniej wy w części piłkarskiej naszego klubu macie – za przeproszeniem – po prostu jaja. Za facetów mi wstyd. Oni nie potrafią od wielu lat nawet awansować do Ekstraklasy, mając warunki takie, jakie każdy by chciał w innych klubach.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Łukasz Muniowski
Łukasz Muniowski
Amerykanista
Adiunkt w Instytucie Literatury i Nowych Mediów na Uniwersytecie Szczecińskim. Autor i tłumacz książek o sporcie.
Zamknij