Jon Pareles trafił w sedno, zauważając, że pomimo wszystkich podejmowanych przez Madonnę prób, by szokować seksem, to „O’Connor skradła show jedną fotografią ubranego od stóp do głów mężczyzny”.

Jon Pareles trafił w sedno, zauważając, że pomimo wszystkich podejmowanych przez Madonnę prób, by szokować seksem, to „O’Connor skradła show jedną fotografią ubranego od stóp do głów mężczyzny”.
Chromosomy nie miałyby znaczenia, gdyby nie polityka. Już po olimpiadzie w Tokio pojawiły się sugestie, że Ewa Kłobukowska i Irena Kirszenstein nie są w pełni kobietami.
Najstarsze źródło pisane, w którym pojawia się wzmianka o tym, że zamiast pomagać, taka medytacja może niekiedy szkodzić, pochodzi z Indii i ma ponad 1500 lat.
Chcę wierzyć, że w długofalowej perspektywie pracuję efektywniej, kiedy poddaję się tej naturalnej pauzie i pozwalam na to, by mrok zapadał we własnym tempie.
Wciąż nie możemy uwolnić się od myślenia nacjonalistycznego, w którym „zabijał” równa się: „walczył o niepodległość”. Tomasz Żukowski rozmawia z prof. Joanną Tokarską-Bakir.
Rozmowa z Krzysztofem Sztafą, autorem powieści „Wielka radość w polskich domach”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa WBPiCAK w Poznaniu.
Maugham na Malajach, Szamałek w antycznych dekoracjach i szwedzko-amerykańskie wakacje, które zmieniają się w koszmar, czyli druga część książkowych rekomendacji na lato.
Długi wiek XX uruchamia wyobraźnię polityczną. W końcu przecież nie jesteśmy skazani na kolejny cykl hegemoniczny. Wiemy już, że silnik nieograniczonej akumulacji nie pokona barier środowiskowych i energetycznych, przeciwnie: to właśnie jego działanie nieustanne owe bariery wzmacnia.
Fragment „Długiego XX wieku”, reinterpretacji dziejów kapitalizmu, okrzykniętej arcydziełem socjologii historycznej, którego pierwsze tłumaczenie na język polski ukazało się właśnie w wydawnictwie Glowbook.
Moje rekomendacje na lato to nie „garść nowości”, których jeszcze nie przeczytałam, tylko książki, które sprawdziłam na własnych oczach i nie nudziłam się.
W naszą tradycję i kulturę wpisane jest wykluczanie innych, słabszych. Lubimy czuć się lepsi, bardziej moralni od innych. Wobec dożywotnio skazanych to takie łatwe – mówi Wojciech Tochman.
„Pokój z widokiem na wojnę”, gdyby się ukazał na przełomie lat 80.–90., stanowiłby skuteczną odtrutkę na pochodzącą z Moskwy antyizraelską propagandę. Ponad 30 lat później łatwiej dostrzec, że za jego wartką narracją kryje się wadliwy mechanizm interpretacyjny.