Gdyby miejsce Ginczanki zostało uznane w sercu polskiego kanonu literackiego, musiałby on zdekonstruować swoją tożsamość, kompleksy polskości, nacjonalizm i tradycyjne sposoby kodowania tego, co ważne.

Gdyby miejsce Ginczanki zostało uznane w sercu polskiego kanonu literackiego, musiałby on zdekonstruować swoją tożsamość, kompleksy polskości, nacjonalizm i tradycyjne sposoby kodowania tego, co ważne.
Podpowiadamy, po jaką ze starszych książek Wydawnictwa Krytyki Politycznej warto sięgnąć.
Są takie słowa w debacie publicznej, które służą temu, żeby nie używać innych, znacznie ważniejszych. W książce „Naprawić przyszłość” Marcina Napiórkowskiego taką funkcję pełni słowo „technologia”.
Kocham dobre, ciekawe opowieści i nie muszą się one wcale mieścić ściśle w konwencji realistycznej. I w tym roku właśnie to chciałam dowartościować – wciągające opowieści i fikcję.
Polskojęzyczna czytelniczka komiksu zdecydowanie nie może narzekać na mijający rok.
Dzięki postępowi technicznemu możemy spełnić marzenie Marksa – stworzyć społeczeństwo obfitości, w którym nikomu nie brakuje podstawowych dóbr.
Choć większość z nas jest doskonale zastępowalna w perspektywie historii, to akurat w przypadku Kopernika mamy namacalny argument na rzecz… niezastępowalności. Z Wojciechem Orlińskim, autorem książki „Kopernik. Rewolucje”, rozmawia Michał Sutowski.
Kinga Dunin czyta „Drobiazgi takie jak te” Claire Keegan i „Głęboki sen” Raymonda Chandlera.
Nasz świat potrzebuje zmiany – a ta może zacząć się od rozmowy przy wspólnym stole. Podrzucamy wam trzy przepisy na roślinne dania, które sprawdzą się nie tylko od święta.
Ani powrót do klasy, ani ucieczka od niej nie mogą być żadną gwarancją dla progresywnej polityki i zmieniania świata na lepsze. O co można się więc zaczepić?
Z Angelą Saini, autorką książki „Gorsze. Jak nauka pomyliła się co do kobiet”, rozmawia Dawid Krawczyk.
Mały chłopiec we mnie był nawet czasem usatysfakcjonowany. Ale po co ta cała pretensjonalność dookoła? Kinga Dunin czyta „Chołod” Szczepana Twardocha i pierwszy tom „Hydropolis” Zygmunta Miłoszewskiego.