Kandydatura Giertycha to próba wciśnięcia ludziom swojego niechcianego kumpla przez platformianych kolesi, co może przyczynić się do przegranej w wyborach.

Kandydatura Giertycha to próba wciśnięcia ludziom swojego niechcianego kumpla przez platformianych kolesi, co może przyczynić się do przegranej w wyborach.
Podczas sobotniej konwencji „Mamy plan dla mam” Lewica pokazała swoje propozycje dla kobiet w Polsce.
Najmniej zarabiający Polacy najbardziej popierają dopłaty do kredytów mieszkaniowych, których i tak nie dostaną, bo nie mają zdolności kredytowej. Genialne, winszuję poczucia humoru.
PiS najpewniej liczy na to, że wybory zmienią się w plebiscyt: my albo Tusk. Tak, by móc powiedzieć: my mamy dla was konkretną ofertę, opozycja nie ma programu poza anty-PiS, opozycja to Tusk, a Tusk to ruski agent.
Na lex Tusk się nie kończy. W kolejce czekają już następne projekty ustaw odbierających konstytucyjne prawa.
Oczywistym zamysłem stojącym za ustawą jest wezwanie Tuska przed komisję jesienią tuż przed wyborami. I to może okazać się jej największym błędem.
Wiemy, w jakich rezydencjach mieszkają najbogatsi i gdzie udają się na wakacje, ale czy wiemy, jak dorobili się swoich majątków?
Pokolenie Kwaśniewskiego ma swoje wielkie dokonania. Nie będzie jednak przesadą stwierdzenie, że młodsze pokolenie lewicy definiuje się w opozycji do niego.
Jeśli mamy do wyboru he-future i she-future, to tylko ta druga może uratować świat. Nie dlatego, że kobiety są lepsze, lecz z uwagi na to, że za feminizmem idzie nie tylko emancypacja i wyzwolenie kobiet, ale także ekologia, prawa mniejszości seksualnych, osób starszych, dzieci, grup nieuprzywilejowanych ekonomicznie.
Najbardziej przykre jest to, że w nurcie feministycznym powiela się powszechne i krzywdzące podejście pt. „chciałaś dziecko, to sobie teraz radź”.
W Ukrainie aborcja jest dostępna bez podawania przyczyn do 12. tygodnia ciąży, a w aptekach można dostać środki wczesnoporonne. Spotkanie z realiami krajów należących do Unii Europejskiej było dla kobiet i dziewcząt dużym rozczarowaniem.
Hołownia słusznie dystansuje się wobec pomysłu utworzenia wspólnej listy i całej opozycji demokratycznej.