Lewica już na początku grudnia złożyła w Sejmie projekt ustawy zakładający obowiązek szczepień. Na sobotniej konwencji przypomniała o nim. − Powiedzmy to jasno: obowiązkowe szczepienia to jedyna gwarancja bezpieczeństwa dla nas i dla naszych bliskich, to odpowiedzialność, to życie. Lewica jest za życiem. Dołączcie do nas. Zróbmy to razem! − wzywał Biedroń. Czy Platformie Obywatelskiej starczy odwagi, by jednoznacznie opowiedzieć się za obowiązkiem szczepień?
Spośród wszystkich klubów, które są w parlamencie, to Lewica od początku konsekwentnie i bez ogródek mówi o konieczności szczepień i o konieczności podniesienia składek zdrowotnych do poziomu europejskiego. Pozostałe kluby, poszczególne partie zasłaniają się opiniami ekspertów, tym, że nie będąc przy władzy, nie ponoszą odpowiedzialności, tym, że szczepienia to decyzja dorosłych ludzi. Podobnie brak im odwagi w sprawie wprowadzenia obostrzeń dla osób niezaszczepionych, możliwości, jakie dają paszporty covidowe. Nikt nie chce podpaść antyszczepionkowcom, którzy wszelkie oznaki niezdecydowania odczytują jako potwierdzające ich przekonania.
Trzeba rozmawiać o radykalniejszych rozwiązaniach. Lewica jest za obowiązkiem szczepień
czytaj także
W czasie sobotniego kongresu Lewicy padły słowa jeszcze mocniejsze niż dotychczas. Trudno się dziwić. Koszty zaniedbań polityków widoczne są w statystykach śmierci. Nędzne są też wymówki czy teksty o „genie wolności”, bo dysponując bardzo sprawnym aparatem propagandowym, przy odrobinie konsekwencji i determinacji, rządzący mogli przekonać do szczepień setki tysięcy obywateli. Jak skuteczna potrafi być ich propaganda, widzimy na przykładzie mobilizacji wokół budowy muru i całej akcji antyuchodźczej.
W zdrowie trzeba zainwestować
Politycy Lewicy przypomnieli założenia ustawy, która od początku grudnia leży w Sejmie, a której wprowadzenie ochroniłoby życie i zdrowie wielu osób. Wedle projektu ustawy obowiązkiem szczepienia objęte miałyby być szczególnie te grupy, których praca wiąże się ze stałym kontaktem z ludźmi, czyli nauczyciele, pracownicy ochrony zdrowia, domów opieki społecznej, ale też pracownicy handlu. Niezaszczepieni mieliby podlegać karze grzywny, pracodawcy mieliby możliwość wglądu w informację na temat szczepień pacjentów, zakłady pracy, których załogi byłyby wyszczepione, nie podlegałyby lockdownom, a pracownicy mieliby prawo do odmowy świadczenia pracy, gdyby pracodawca nie zapewnił im bezpieczeństwa sanitarnego.
Czwarta fala pandemii. „Pora na łagodny przymus już dawno minęła”
czytaj także
Joanna Scheuring-Wielgus powiedziała, że wszyscy politycy obecni na kongresie przeszli test i otrzymali wyniki negatywne, co najlepiej ilustruje odpowiedzialność i konsekwencję Lewicy.
Kaja Filaczyńska, endokrynolożka, opowiedziała o doświadczeniach lekarzy, którzy przy tej skali zakażeń nie mogą pomóc każdemu. − Nie zgadzam się na to, że codziennie umierają ludzie, którzy mogliby żyć. Jestem lekarką i chcę, żeby ratowano życie i zdrowie − mówiła Filaczyńska. Opowiedziała o dramatach ludzi, których bliscy: rodzice, dzieci, umierają na covid.
Agata Diduszko-Zyglewska podzieliła się rodzinnym doświadczeniem i opowiedziała, jak wiosną 2021 roku na covid umarł jej ojciec, który nie zdążył się zaszczepić − człowiek pełny energii, chęci do życia, planów.
Marcelina Zawisza punktowała rządzących: − Jedyne, co mają do zaoferowania, to przerzucenie odpowiedzialności na obywateli i obywatelki. Państwo umywa ręce. Mówi: umieracie? Umierajcie − nie nasza sprawa. − Jarosław Kaczyński powiedział wprost − mówiła dalej Zawisza − nie wprowadzimy tego, ponieważ boimy się protestów społeczeństwa i aparatu państwa.
Zawisza zaapelowała, by rząd, skoro boi się rządzić, podał się do dymisji, i przedstawiła plan ratunkowy:
− obowiązkowe szczepienia na COVID-19;
− wykorzystanie paszportu covidowego i wprowadzenie obostrzeń dla osób niezaszczepionych;
− regularne testy dla pracowników oświaty, administracji, handlu, ochrony zdrowia, domów opieki.
− Rząd PiS boi się rozwiązań ratujących życie − mówiła posłanka Marcelina Zawisza.
Poseł Marek Rutka z kolei opowiedział o planie Lewicy na ochronę zdrowia po pandemii:
− 7,2 proc. budżetu na ochronę zdrowia, czyli finansowanie opieki zdrowotnej na poziomie europejskim, rozwiązanie, które proponował również Senat i które przepadło we wrześniu 2021 roku;
− podniesienie płac dla medyków, czego domagają się od miesięcy;
− bezpłatne badania pocovidowe, bo na powikłania cierpi już ponad milion obywatelek i obywateli;
− skrócenie kolejek do specjalistów;
− system, w którym priorytetem będzie wyleczenie pacjenta.
Poseł Rutka przypomniał, że w Polsce, w Warszawie na operację zaćmy można czekać ponad dziesięć lat, a na wizytę u endokrynologa w Grodzisku Mazowieckim − pięć.
Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydentka Łodzi, opowiedziała o trudnej, a właściwie o braku współpracy między rządem a samorządem. Brakuje wsparcia finansowego na walkę z pandemią, na edukację, do tego Polski Ład odbierze Łodzi ponad 300 milionów złotych, do tego inflacja, wzrost cen energii. A jednak Łódź, jak opowiadała wiceprezydentka, robi wszystko, by wspierać mieszkańców. Samorząd promuje szczepienia, za pomocą ulotek, w placówkach edukacyjnych, eventów.
Oskarżam
− Co się, do cholery, dzieje? − pytał Włodzimierz Czarzasty i przypomniał, że przywódcy związków zawodowych, pracodawcy, Rada Dialogu Społecznego, eksperci z Rady Medycznej przy premierze, wszyscy byli zgodni co do tego, że szczepienia ratują życie.
czytaj także
− Słucha pan ludzi, którzy myślą, że świat jest płaski − zwracał się lider Lewicy do Jarosława Kaczyńskiego. − Oskarżam pana, że w imię większości sejmowej dopuszczacie do śmierci ludzi. Większość sejmowa zabija ludzi − grzmiał Czarzasty. − PiS-owcy mówili kilka lat temu: „Polska w ruinie”. Dzisiaj Polska jest w rozpaczy. […] Przyszliście do władzy pod hasłem walki z elitami. Dziś tworzycie elity finansowe, elity absurdu, elity kłamstwa, elity obłudy − wołał Czarzasty.
Wtórował mu Rober Biedroń. − PiS straszył Polki i Polaków cywilizacją śmieci, wymyśloną. Aż nadszedł taki moment, kiedy sam ją stworzył. Dziś razem pokażmy naszym wyborcom, że mamy odwagę, poczucie odpowiedzialności i potrafimy współpracować w sprawach najważniejszych dla polskiej wspólnoty.
Robert Biedroń zaapelował do innych ugrupowań parlamentarnych, przede wszystkim do Koalicji Obywatelskiej, by razem z Lewicą przystąpiła do Koalicji Za Życiem, by poparła projekt Lewicy o obowiązkowych szczepieniach. − Powiedzmy to jasno: obowiązkowe szczepienia to jedyna gwarancja bezpieczeństwa dla nas i dla naszych bliskich, to odpowiedzialność, to życie. Lewica jest za życiem. Dołączcie do nas. Zróbmy to razem! − wzywał Biedroń.
Czy Platformie Obywatelskiej starczy odwagi, by jednoznacznie opowiedzieć się za obowiązkiem szczepień?