Kraj

Kolce – śmiertelna pułapka dla ptaków

kolce

Ostro zakończone kolce instalowane tak powszechnie na budynkach są śmiertelnym niebezpieczeństwem dla ptaków. Teraz jest szansa, by to okrutne rozwiązanie zostało zakazane.

Ostro zakończone kolce instalowane tak powszechnie na budynkach są śmiertelnym niebezpieczeństwem dla ptaków. Spotkamy je na blokach, domach jednorodzinnych, kamienicach, budynkach użyteczności publicznej, budynkach biurowych, uczelniach, dworcach i we wszelkich innych przestrzeniach, gdzie bytują gołębie.

Montowane od lat, w dużej ilości, mają odstraszać te ptaki i chronić architekturę przed ich odchodami. Tyle że poza funkcją odstraszającą, takie kolce są dla ptaków śmiertelnie niebezpieczne. Działają jak bagnety i jak bagnety – potrafią przekłuć zwierzę na wylot.

Jak kolce wykorzystywane są w praktyce?

Oczywiste jest, że ci, którzy kolce instalują, nie kierują się wolą wyrządzenia zwierzętom krzywdy, ale też specjalnie nie przejmują się ich losem. Brak wyraźnych regulacji prawnych w zakresie dopuszczalnych i zakazanych form odstraszania ptaków sprawia, że ostre kolce, choć groźne, instalowane są często hurtowo i bezrefleksyjnie, m.in. obok czynnych gniazd w okresie lęgowym. Zdarza się nawet, że montowane są wprost we wnękach i otworach wykorzystywanych przez ptaki jako wejścia do ich siedlisk. Ptak, który przez lata korzystał z takiego miejsca, pewnego dnia wchodząc do swojego domu, napotyka zasieki i jeśli nie zdąży w porę zareagować, nabija się na nie jak na ruszt. A przecież każde polskie miasto stanowi bowiem dom dla setek ptaków, które gniazdują w stropodachach, na strychach, w szczelinach dylatacyjnych (między płytami budynku) i przestrzeniach za rynnami, pod parapetami, pod balkonami i dachami.

Bądźmy uważni na ptasich sąsiadów

Uwiecznione na zdjęciach tragiczne historie ptaków pokazują, że ostre kolce mające odstraszać przed siadaniem gołębie, mogą być w istocie wyrokiem śmierci dla różnych gatunków ptaków. Na przykład dla jerzyków, które poruszając się z ogromną szybkością, mogą ich nie zauważyć i nie zdążyć wyminąć. A jeśli te założone są w pobliżu gniazda, to z całą pewnością doprowadzi to do takiej tragedii jak na zdjęciu, bo ptaki będą z determinacją próbować dostać się do środka, zwłaszcza kiedy kolce zostaną założone już po pojawieniu się lęgów i w gniazdach są jajka albo tym bardziej pisklęta. Jerzyk ze zdjęcia nie doleciał do swojego domu, nabił się na śmiertelną pułapkę zamontowaną na gzymsie, pod którym widać istniejące wejście do jego siedliska.

jerzyk nabity na kolce
Fot. Mariusz Grzeniewski

Zainstalowanie takiej śmiercionośnej broni przeciwko ptakom, przy świadomości znajdowania się tuż obok ptasiego siedliska z czynnym gniazdem, wypełnia w mojej ocenie znamiona przestępstwa znęcania nad zwierzętami z art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt.

Kolejna historia dotyczy jaskółek oknówek, których gniazdo zostało dosłownie otoczone ostrymi kolcami. Jak widać, ludzka głupota i brak empatii nie znają granic. Na zdjęciu możemy dostrzec dwie wychylone główki piskląt. Kolce niemal dotykają gniazda. Każda próba dostania się dorosłych ptaków do niego związana jest dla nich z niebezpieczeństwem.

jaskółki
Fot. Zofia Brzozowska

Trzecia historia należy do gołębia miejskiego, który zginął na kolcach, usiłując dostać się do swojego gniazda z młodymi. Ten, kto dopuścił się instalacji tej pułapki, wykazał się wyjątkową nikczemnością, bo zamontował kolce wprost w wejściu do ptasiego domu, które z bezpiecznego schronienia stało się ostateczną pułapką.

gołąb
Fot. Renata Markowska

Gołębie nie są lubiane i pewnie dlatego panuje dość powszechne przyzwolenie na ich dręczenie. Niezależnie jednak od tego, że można je spotkać na każdym kroku, że ich odchody brudzą i że pozornie mogą się wydawać nieciekawymi ptakami, są one przede wszystkim żywymi istotami, wobec których nie wolno dopuszczać się znęcania ani na nie przyzwalać. Piszę to również w kontekście ujawnionej 19 czerwca wyjątkowo smutnej i patologicznej sprawy: grupa gimnazjalistów w Warszawie zwabiła gołębia, a następnie schwytała, przebiła jego ciało plastikowanym widelcem, unieruchomiła skrzydła i tak okaleczone zwierzę przykleiła do ściany budynku taśmą klejącą, utrwalając to wszystko na filmie, umieszczonym następnie w sieci.

Projektowane zmiany w prawie

Być może problem dowolnego i często tragicznego w skutkach instalowania ostrych kolców zostanie rozwiązany poprzez nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, której projekt znajduje się aktualnie w Sejmie. Uznano w niej, że instalowanie na budynkach kolców, drutów lub innych urządzeń mogących powodować zranienie bądź okaleczenie ptaków stanowi przestępstwo znęcania się nad zwierzętami.

Nie wszyscy są jednak takiego zdania. Niedawno do redakcji KP wpłynął e-mail zatytułowany „Informacja prasowa – polscy posłowie chcą usunąć całą branżę jednym przepisem”, przestrzegający przed projektowaną nowelizacją. Dziękuję autorom tej „informacji” za inspirację i zachętę do podjęcia tematu, choć poprzeć dramatycznego apelu agencji, która przysłała wiadomość, nie mogę i nie chcę. Czyżby nawet takie zmiany na korzyść zwierząt były kontrowersyjne?

Uznanie, że ostre kolce pełnią jedynie funkcję odstraszającą wobec ptaków, jest pomijaniem faktu, że jednocześnie stanowią one realne zagrożenie, skazując wiele z nich na straszne cierpienie i śmierć. Ponadto istnieją inne, dużo bezpieczniejsze dla zwierząt formy zniechęcania gołębi do załatwienia się na budynkach, np. skręcony pręt (spirala), który uniemożliwia zajęcie gołębiom stabilnej pozycji siedzącej. Inną możliwą metodą są prawie niewidoczne poziome druty, służące do zabezpieczania płaskich powierzchni (np. parapetów), które obracają się, gdy ptak próbuje na nich usiąść. Oba te zabezpieczenia dostępne są na rynku.

Gdy interesy ludzi i zwierząt nie idą ze sobą w parze, przewagę ma zwykle człowiek. To my podejmujemy decyzje, które stanowią o ich życiu i śmierci. Dlatego zachowajmy humanitarne priorytety. Walka z kupami gołębi nie może stać wyżej w hierarchii wartości niż ochrona tych i innych ptaków przed cierpieniem. W czasach, gdy nasza technologia rozwija się z szaloną prędkością, wydaje się, że stać nas na coś więcej niż kolce – bagnety.

Zenon Kruczyński: Za zło czynione przyrodzie przyjdzie w końcu zapłacić

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Karolina Kuszlewicz
Karolina Kuszlewicz
Adwokatka, ekspertka w zakresie prawnej ochrony zwierząt
Karolina Kuszlewicz – adwokatka, ekspertka w zakresie prawnej ochrony zwierząt, przyrody i środowiska naturalnego. Członkini Komisji Legislacyjnej przy Naczelnej Radzie Adwokackiej i Zespołu ds. Kobiet przy NRA. Pełni funkcję Rzeczniczki ds. ochrony zwierząt przy Polskim Towarzystwie Etycznym. Zajmuje się również prawem gospodarczym, autorka książki „Umowy gospodarcze w przykładach i wzorach”. W listopadzie 2017 roku zajęła pierwsze miejsce w rankingu Rising Stars – Prawnicy Liderzy Jutra. Prowadzi bloga wimieniuzwierzat.com
Zamknij