Twój koszyk jest obecnie pusty!
Dziemianowicz-Bąk broni praw pracowniczych: „Piszcie, dzwońcie, będę interweniować!”
Posłanka Lewicy zmieniła swoje biuro poselskie w centrum pomocy pracowniczej.

„Pracowałaś jako kelnerka na umowie zlecenie i z dnia na dzień straciłaś pracę? Pracujesz na kasie albo w kiosku i martwisz się, bo szef nie dostarczył Ci rękawiczek ani środków dezynfekcji? Przełożony wysyła Cię na bezpłatny urlop z powodu epidemii? Pomimo zagrożenia szef każe Ci przychodzić do biura i nie zgadza się na pracę zdalną? Jako posłanka mogę zainterweniować w Twojej sprawie” – napisała na Twitterze i Facebooku Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
W dobie pandemii historie przywoływane przez polityczkę to nie odosobnione przypadki, a codzienność rzeszy polskich pracowników, których prawa są coraz częściej i bezceremonialnie łamane. Przedsiębiorstwa dokonują masowych zwolnień, wysyłają pracowników na przymusowe urlopy albo zmuszają do wypełniania obowiązków w zagrażających zdrowiu lub życiu warunkach. Zdaniem wrocławskiej posłanki Lewicy epidemia „nie może być okazją do wyzysku albo łamania praw pracowniczych”. O zabezpieczenie tych ostatnich w dobie nasilającego się kryzysu muszą, jak stwierdziła posłanka, zadbać firmy oraz rząd. „Ani państwo, ani przedsiębiorcy nie mogą przerzucać kosztów kryzysu na pracowników” – stwierdziła Dziemianowicz-Bąk, wskazując, że zdrowie i bezpieczeństwo obywateli i obywatelek są „ważniejsze od zysków”.
Co jednak powinni zrobić już postawieni w trudnej sytuacji pracownicy? Mogą na przykład skorzystać z darmowej, powołanej niedawno Poselskiej Pomocy Pracowniczej, którą oferuje polityczka. W ramach tej inicjatywy z Agnieszką Dziemianowicz-Bąk współpracuje z zespołem prawników, którzy odpowiadają na wątpliwości i pytania zgłaszających się poszkodowanych pracowników. Z biurem Poselskiej Pomocy Pracowniczej można skontaktować się telefonicznie pod numerem 507 959 391 lub przez pocztę elektroniczną na adres [email protected].
Oprócz konsultacji posłanka zamierza wystosowywać interwencje do przedsiębiorców i instytucji, w których doszło do nadużyć względem pracowników, ale także interpelacje i zapytania poselskie do ministrów. Portalowi TuWrocław.pl polityczka przekazała, że pracuje już m.in. nad interwencją w sprawie ekspedientki w kiosku, której pracodawca nie zapewnił żadnych środków do dezynfekcji ani nawet rękawiczek, mimo, że kobieta bezpośredni kontakt z dziesiątkami klientów.
„Drugi przypadek dotyczy pracowników salonów usług telekomunikacyjnych, których pracodawcy wysyłają do pracy, pomimo zagrożenia epidemią i decyzji rządu o zamknięciu galerii handlowych – firma wykorzystuje lukę w specustawie. To beztroskie narażanie zdrowia pracowników musi się skończyć” – powiedziała dziennikarzom posłanka.
Ogólnopolski Związek Zawodowy „Inicjatywa Pracownicza” podał z kolei na swoim Twitterze, że Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podjęła również interwencję poselską w sprawie pracowników Amazona, którym firma nie zapewniła bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Osoby zatrudnione w największym na świecie sklepie internetowym, już od tygodnia apelują, by zamknąć magazyny na czas pandemii koronawirusa, a ludziom wypłacać wynagrodzenie na takich samych zasadach jak te, które obowiązują w okresie urlopowym. Władze koncernu pozostają jednak niewzruszone na prośby pracowników. W odpowiedzi na ten upór m.in. w podpoznańskich Sadach pracownicy rozpoczęli akcję „Kichaj na menadżera”.
„Amazon zamiast zachować się odpowiedzialnie, postanowił zarobić więcej na epidemii. Rekrutuje nowych pracowników i ogłasza nadgodziny. Jak dobitniej pokazać przełożonym, że mamy już dość i zdrowie jest dla nas najważniejsze? Już dziś kichnij gdy menager lub lider domaga się cięższej pracy, zatrzymuje cię bo idziesz umyć ręce, kłamie na stand-upie że… »BEZPIECZEŃSTWO JEST NAJWAŻNIEJSZE!«. Jak inaczej możemy się chronić, gdy zarząd milczy, a odpowiednie instytucje nie reagują? – napisali protestujący na Facebooku.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiedziała, że będzie również walczyć o kompleksowe zmiany w polskim prawie, w tym w kodeksie pracy. Polityczka zwróciła uwagę, że kryzys pandemiczny wyostrzył znane od lat problemy pracowników prekarnych. Chodzi przede wszystkim o trudną sytuację prawie 3 mln osób w Polsce, które są zatrudnione na umowach cywilno-prawnych. Przedstawicielka Lewicy postuluje o ich jak najszybsze zniesienie, jak również zwraca się do rządu o wsparcie dla osób, które z powodu pandemii straciły pracę. W jaki sposób? Poprzez realizację programu wsparcia pracowniczego, które przedstawił Robert Biedroń, kandydat Lewicy na prezydenta.
W pakiecie antykryzysowym „Polska 2020” polityk domaga się rozszerzenia przepisów Kodeksu pracy na umowy cywilnoprawne, w tym m.in. prawa w pełni płatnego zwolnienia, a także wypłaty tzw. wynagrodzenia postojowego. Projekt – w ocenie reprezentantów Lewicy – rząd powinien sfinansować np. ze środków unijnych, które wspólnota przekaże Polsce na rzecz walki ze skutkami pandemii.