Kraj

Test Węgla Plus, czyli pułapka na opozycyjny populizm

Prawo i Sprawiedliwość może rządzić fatalnie, wyrzucać pieniądze w błoto i transferować ogromne kwoty dla swojego partyjnego zaplecza. Ale robi jedną kluczową rzecz dla wyborców.

Powiedzieć, że rządowy projekt zakładający jednorazowe wypłaty 3 tys. zł na węgiel jest pomysłem kontrowersyjnym, to nic nie powiedzieć. Dostajemy bowiem program bardzo wybiórczy, obejmujący dopłaty tylko dla tych, którzy ogrzewają się węglem, wykluczający więc tych, którzy postanowili się ogrzewać bardziej ekologicznie.

Obniżyć marżę Orlenu, czyli nagła miłość do komunizmu

Tak pomyślany program będzie bardzo drogi – szacowany koszt dla skarbu państwa to ponad 11 mld zł. Dostajemy go nie w formie bonu węglowego, ale w gotówce, którą wydać można na dowolne cele. W ten sposób, poprzez wprowadzanie dodatkowych pieniędzy do obiegu, 15 proc. inflacji może się okazać dopiero wstępem do jej kolejnego, skokowego wzrostu. Co więcej, rząd chce wprowadzić program dopłat, ale bez regulowanych cen węgla, jest więc prawie pewne, że pośrednicy szybko je podniosą.

Oto wreszcie kolejny raz dostajemy potwierdzenie, że PiS nie potrafi w zarządzanie, a jedynie w przelewy. Że zwykły skup węgla zawczasu jest dla nich problemem nie do przeskoczenia.

Wszystko to prawda. Tylko co z tego? Finalnie liczy się bowiem to, co jest na stole – czyli 11 mld dopłaty do ogrzewania. Często dla najbiedniejszych, w domach na wsi, których nie stać na opłaty w nowych realiach. Dlatego opozycja stoi przed bardzo trudnym wyborem. Odrzucić projekt, który jest niezbyt mądry i wygląda na akt desperacji ze strony rządu? Czy może go w takiej, czy innej formie poprzeć?

To bardzo ważna wyborczo decyzja. Przypomnijmy: opozycja już raz poparła kontrowersyjny, „populistyczny” projekt. Mowa o wakacjach kredytowych, które nie zostały skierowane jedynie do najbiedniejszych. Dzięki nim najbogatsi będą mogli osiem rat miesięcznych wykorzystać na spłatę kapitału kredytu, chociaż w domyśle wakacje miały dawać ulgę tym, którzy sobie nie radzą, a nie zezwalać na zaciąganie nieoprocentowanych pożyczek. Opozycja to jednak poparła, bo przerażani wyborcy z kredytem hipotecznym patrzyli jej na ręce.

Wakacje kredytowe według PiS: Bogaci mają darmowe pożyczki, my mamy problem

Teraz wyborcy też będą patrzeć. Ich nie obchodzi budżet czy dług publiczny, ale to, czy będą mieli czym się ogrzać zimą. Prawo i Sprawiedliwość może rządzić fatalnie, wyrzucać pieniądze w błoto i transferować ogromne kwoty dla swojego partyjnego zaplecza. Ale robi jedną kluczową rzecz dla wyborców. Otóż, mówiąc kolokwialnie, jeśli trzeba, to wyskakuje z hajsu.

Dlatego mimo ciągłych afer nadal wygrywa wybory. W odpowiedzi opozycja od pewnego czasu próbuje grać w równie populistycznego zbijaka. Teraz PiS ze swoim populistycznym podejściem mówi jej „sprawdzam”. Być może zastawia nawet na opozycję pułapkę? Nie tylko, żeby pokazać, jak się troszczy o własnych wyborców, ale jak w swoim populizmie opozycja jest zakłamana: że populistycznie potrafi obiecać wszystko, ale gdy przychodzi do populistycznego, a tak naprawdę redystrybucyjnego rozwiązania, to od razu głosuje przeciw. I że po ewentualnym wyborczym zwycięstwie będzie liczyć Platformie każdą złotówkę, tak jak przez lata liczył PiS-owi Jacek Rostowski.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Galopujący Major
Galopujący Major
Komentator Krytyki Politycznej
Bloger, komentator życia politycznego, współpracownik Krytyki Politycznej. Autor książki „Pancerna brzoza. Słownik prawicowej polszczyzny”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.
Zamknij