Kraj

Diduszko-Zyglewska: Odróżnijmy przemoc od biernego oporu

Publikowanie na stronach policji wizerunków osób, które nie są o nic oskarżone, to zastraszanie.

O zarzutach dla kolejnych dwóch osób protestujących przed Sejmem w nocy z 16 na 17 grudnia ubiegłego roku w programie „Puls Trójki” mówiła Agata Diduszko-Zyglewska.

W audycji publicystka Krytyki Politycznej komentowała: „To jest sprawa polityczna, po prostu dlatego, że ta demonstracja, w której wzięło kilka tysięcy ludzi, to nie była jedna z bardziej agresywnych demonstracji, które mogliśmy widzieć przez ostatnie lata. Nikomu nic się nie stało, nie zostało zniszczone żadne mienie, nikt nie został pobity. Nie wydarzyły się żadne agresywne rzeczy. Był tylko jeden krótki moment przemocy, kiedy policja ściągała osoby, które siedziały i leżały na ulicy przez chwilę, kiedy poseł Kaczyński chciał wyjechać do domu. Wcześniej przez wiele godzin policja zachowywała się bardzo spokojnie i wręcz przyjaźnie wobec demonstrantów”.

W programie rozmawiano o innych demonstracjach i agresywnych zachowaniach np. uczestników Marszu Niepodległości w roku 2011, którzy zniszczyli samochód stacji TVN.

„Odróżnijmy przemoc od biernego oporu, którym jest siadanie czy kładzenie się i jest ono jednym z podstawowych narzędzi pokojowej demonstracji – dodała Diduszko-Zyglewska. – To jest bardzo ważne rozróżnienie, bo wśród demonstrantów [w nocy z 16 na 17 grudnia – red.] nie było takiej sytuacji, że ktoś rzuca się z pięściami, rzuca kamieniem brukowym”.

Minister od linczów

Rozmawiano także o działaniach prokuratury w stosunku do protestujących. „Te osoby zostały zaproszone jako świadkowie, a wyszły jako oskarżeni” – mówił prowadzący audycję Łukasz Karusta. Wspominano o umieszczeniu na stronie internetowej wizerunków protestujących.

„Działanie prokuratury w tej sytuacji jest dla mnie kontrowersyjne – mówiła Agata Diduszko-Zyglewska. – Wiadomo, że umieszczono wizerunki ludzi o nic nieoskarżonych na stronach policji, policja twierdzi, że to prokuratura zleciła zrobienie tego. To już jest bardzo dziwne. Prokuratura twierdzi, że nie [zleciła umieszczenia wizerunków – red.]. Nikt się nie chce do tego przyznać”.

W internecie umieszcza się zwykle wizerunki osób, które popełniają poważne przestępstwa, dodawała publicystka, członków mafii, porywaczy dzieci.

Zgromadzeni w studiu publicyści zgodzili się, że publikowanie wizerunków osób, które nie są o nic oskarżone, jest kontrowersyjne. „To zastraszanie – mówiła Agata Diduszko-Zyglewska. – Takie działanie, kiedy nagle jest się na zdjęciu policyjnym bez powodu, bo korzystało się ze swojego konstytucyjnego prawa do zgromadzeń i nie zrobiło nic złego, jest zastraszaniem. Ma wywołać strach przed pójściem na demonstrację, bo każdego mogą sfotografować tylko dlatego, że jest na demonstracji”.

Na podstawie: polskieradio.pl

 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agata Diduszko-Zyglewska
Agata Diduszko-Zyglewska
Polityczka Lewicy, radna Warszawy
Dziennikarka, działaczka społeczna, polityczka Lewicy, w 2018 roku wybrana na radną Warszawy. Współautorka mapy kościelnej pedofilii i raportu o tuszowaniu pedofilii przez polskich biskupów; autorka książki „Krucjata polska” i współautorka książki „Szwecja czyta. Polska czyta”. Członkini zespołu Krytyki Politycznej i Rady Kongresu Kobiet. Autorka feministycznego programu satyrycznego „Przy Kawie o Sprawie” i jego prowadząca, nominowana do Okularów Równości 2019. Współpracuje z „Gazetą Wyborczą" i portalem Vogue.pl.
Zamknij