Raport: dr hab. Iwona Kurz, Powrót centrali, państwowcy wyklęci i kasa. Raport z „dobrej zmiany” w kulturze

Tekst Raportu do pobrania tutaj: CZYTAJ CAŁOŚĆ!

Omówienie

„Raport z »dobrej zmiany« w kulturze” Iwony Kurz to więcej niż analiza polityki kulturalnej rządu Prawa i Sprawiedliwości. Autorka rekonstruuje stanowiska odnośnie kultury, jej funkcji społecznej i zakorzenienia systemowego, wyrażane przez postsolidarnościowe, postkomunistyczne i liberalne środowiska polityczne od roku 1989 do 2015, rzutując je zarazem na koncepcje i idee wyrażane przez intelektualistów, intelektualistki, twórców i twórczynie kultury, mających największy wpływ na kształtowanie się zbiorowej wyobraźni. Dzięki temu widzimy z jednej strony żywotność refleksji nad kulturą – rozważań o upadku paradygmatu romantycznego, wyłonienia się koncepcji małych ojczyzn itd., z drugiej zaś brak wyrobionego zdania wśród elit politycznych na temat kultury, nowej wizji systemowej odpowiadającej nowym czasom.

Skutkiem tego kulturę raz chciano prywatyzować, raz oprzeć na sieci publicznych instytutów, raz decentralizować, raz utrzymać jak najwięcej kompetencji Ministerstwa Kultury, raz skupiać się na planie współczesnym, raz koncentrować się na dziedzictwie. Jak pokazuje Kurz, w zasadzie po trosze realizowano wszystkie z powyższych pomysłów, w efekcie czego polityka kulturalna była mozaiką różnorakich rozwiązań. Najbardziej sugestywnym dowodem na to niech będzie fakt, że kultura regulowana jest od blisko trzydziestu lat przez tę samą ustawę – o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, która została uchwalona w roku 1991 i – co tu dużo mówić – raczej wpisywała powstały w PRL-u system kultury publicznej w nowe ramy demokratycznego państwa, niż prezentowała nową wizję kultury na nowe czasy.

Ostatecznie politycy przed rokiem 2015 niemal zrejterowali z pola bitwy o kształt kultury, oddając inicjatywę – to akurat zjawisko pozytywne – ruchom społecznym na rzecz kultury, które miały dużo konkretniejszą wizję wartości i zasad, którymi rządzić się miała kultura, czego apogeum nastąpiło wraz z podpisaniem przez premiera Donalda Tuska Paktu dla kultury zainicjowanego przez ruch Obywatele Kultury.

Na tym tle ujawnia się żelazna logika ingerencji Prawa i Sprawiedliwości w sferę kultury. Prawica – jako jedyne środowisko partyjne – miała kompletny, wyrazisty i usystematyzowany pogląd na temat społecznej roli kultury i jej instytucjonalnego odbicia. Iwona Kurz pokazuje, jak polityka kulturalna PiS-u realizowana jest na podstawie spójnych fundamentów ideowych i podążającej za nimi analizy rzeczywistości. Począwszy od języka i retoryki, które niosą ze sobą ładunek emocjonalny, poprzez słownik prezentujący rzeczywistość jako atak na wartości narodowe, religijne i obyczaje, aż po jednoznacznie ukierunkowaną politykę historyczną, prawica tworzy grunt pod rozwiązania systemowe i instytucjonalne zmierzające do centralizacji i podniesienia poziomu kontroli władzy wykonawczej nad kulturą.

Kulturoznawcze kompetencje autorki pozwalają nam dostrzec komplementarność podejścia prawicy do omawianego obszaru. Kurz nie tyle pisze, co PiS robi z kulturą i jakie są tego konsekwencje (to również), lecz dlaczego robi z kulturą to, co robi. Siła „raportu” Iwony Kurz polega na wpisaniu polityki kulturalnej w badania kulturowe. Największym błędem dotychczasowych elit politycznych był nie tylko brak pomysłu na nowy system kultury, lecz brak kulturowego podejścia do kultury. O ile więc autorytarna kultura ugruntowana jest w rozumieniu wartości i zasad funkcjonowania autorytarnej kultury politycznej, o tyle kultura demokratyczna cierpiała, i wciąż być może cierpi, na deficyt braku zdefiniowania demokratycznej kultury politycznej. Wniosek ten jest zasadniczy dla zrozumienia, jak skutecznie przeciwstawić się centralizacji i kontroli nad kulturą, które PiS stara się wkomponować w ramy systemowe.

Iwona Kurz stawia przed nami zadanie dogłębnego przemyślenia miejsca państwa i samorządów w kulturze, miejsca organizacji pozarządowych w systemie działalności kulturalnej, miejsca aktywnego społeczeństwa obywatelskiego oraz wyciągnięcia daleko idących konsekwencji z faktu nieuczestnictwa blisko połowy Polek i Polaków w kulturze oferowanej w ramach sieci instytucji publicznych. Rzecz jednak nie w tym, by znać odpowiedź na pytanie, jak umiejscowić wymienione zagadnienia na mapie rozwiązań z zakresu polityki kulturalnej, lecz jak definiują one demokratyczną kulturę polityczną, na fundamencie której ustanowi się nowy ład kultury.

Opracował: Igor Stokfiszewski