Czy można uprawiać imperializm oparty na społeczno-ekonomicznej fikcji? Oczywiście, że można. Ale zawsze będzie groteskową farsą.

Czy można uprawiać imperializm oparty na społeczno-ekonomicznej fikcji? Oczywiście, że można. Ale zawsze będzie groteskową farsą.
W wypadku ugrupowania od lat uczestniczącego we władzy wezwanie do bojkotu referendum w Warszawie jest trudną do pojęcia arogancją.
Niech się Will McAvoy i MacKenzie McHale wreszcie pobiorą, mają dzieci i je wychowują w starorepublikańsko-nowodemokratycznej atmosferze.
Nie ma żadnej miłości / na moim profilu / gdzie indziej nie ma jej też.
W statucie polskich uczelni nie ma zapisów zabraniających dyskryminacji ze względu na sytuację rodzinną. A to istotny element rzeczywistości.
Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy w Libanie miała skończyć się wojna domowa, w moim kraju miała skończyć się władza radziecka. Nie powiem, że tego nie zauważyłem.
Świeccy, zamiast „reformować Kościół”, powinni się skoncentrować na umacnianiu świeckiego państwa.
Wszyscy wychwalający nowego papieża mogliby jakoś ustosunkować się do swoich dawnych tekstów wychwalających Jana Pawła II. Czyżby te peany były nieszczere?
Premier z ogniem w oczach oświadcza, że ci, którzy mówili o wejściu polskiej gospodarki w recesję bądź stagnację, nie mieli racji. Niestety, to on się myli.
Polacy świeckie państwo muszą zbudować sami. Nawet Europa im w tym nie pomoże, bo sama przeżywa turbulencje.
Zdaniem Piechy chodzenie po mediach i rozpowiadanie o zagrożeniach związanych z metodą in vitro nie jest stygmatyzowaniem tych dzieci.
Dla mnie „późny” Sloterdijk to po prostu faszysta. Tak jak w przypadku Polski, nie używam tego określenia do egzorcyzmów, ale w funkcji diagnozy.