Alkohol doprowadza do śmierci ponad 22,5 tysiąca ludzi rocznie, a influencerzy nie mają oporów, by zarabiać na jego promowaniu.

Alkohol doprowadza do śmierci ponad 22,5 tysiąca ludzi rocznie, a influencerzy nie mają oporów, by zarabiać na jego promowaniu.
W ostatnich latach mamy mnóstwo przykładów urażonych „uczuć religijnych”, które dla religijnych fanatyków stanowią wymówkę do znęcania się nad ludźmi.
Maja Staśko napisała dla teatru tekst „W trakcie pierwszego razu zakleszczyła mi się pochwa, gdy spadł na mnie obrazek Matki Boskiej w pokoju rodziców”. Spodobał się w środowisku artystycznym. Na prawicy sam tytuł uznano za ohydny.
Friz tworzy sobie maszynki do zarabiania, które po wykorzystaniu będzie mógł po prostu wyrzucić jak zużyte podpaski. Widocznie nie nadawały się do tej branży, bo musiały jeść i spać.
Mężczyzna rozebrał dziewczynę, zakuł w obrożę i kazał jeść z miski pod ołtarzem. „Pouczający” spektakl? Nie, to Kościół nadal znęca się nad kobietami.
NFZ nałożyło karę 25 tys. zł na państwowy szpital, gdzie pracuje Mama Ginekolog. Gdy ukazał się komunikat NFZ, właśnie reklamowała trampki ze swojego sklepu. Szpital też dalej promuje Mamę Ginekolog, nazywając ją swoją „wspaniałą wizytówką”.
Projekt ustawy dotyczący zgwałcenia znów trafił do zamrażarki. Pochwała obrońcy gwałcicieli zajęła tyle czasu, że posłowie nie zdążyli zająć się ustawą, która może uratować ofiary gwałtu.
W czwartek po raz kolejny posłowie i posłanki zdecydują, czy podejmą się rozpatrywania projektu ustawy dotycząca zmiany definicji zgwałcenia. Od dwóch lat projekt leży w zamrażarce sejmowej.
O ile początkowo Lexy była „zwykłą dziewczyną”, z życiem podobnym do milionów innych dziewczyn – o tyle w tym momencie jest milionerką, a jej codzienność w niczym nie przypomina codzienności większości ludzi. Utrzymywanie tego przeświadczenia to sprzedawanie iluzji.
Jego wypowiedzi były seksistowskie, pełne pogardy i wulgarne. Federacje freak fightowe kontraktowały go na kolejne walki, a przez publiczność był nazywany „królem dymów”.
Z doświadczenia w pracy na portalu wiem, że takie ujmowanie spraw przynosi zyski. Z własnej nerwicy wiem, że to utrzymywanie organizmu w ciągłym poczuciu stresu i zagrożenia. To jakby co chwilę ktoś krzyczał ci do ucha „śmierć, śmierć, śmierć”.
Afera dotycząca przyjmowania znajomych poza kolejką ukazała wielkie nierówności między elitami a całą resztą społeczeństwa w Polsce.