Za cztery lata, może za osiem, pojawi się lider podobny do Trumpa – w nowej, doskonalszej formie. Czekają na niego miliony wyborców.

Za cztery lata, może za osiem, pojawi się lider podobny do Trumpa – w nowej, doskonalszej formie. Czekają na niego miliony wyborców.
Ostatnie tygodnie to dobre wieści dla działaczy na rzecz racjonalnego podejścia do marihuany.
Amerykanie wybrali nowego prezydenta. W niektórych stanach zdecydowali też o kształcie prawa narkotykowego.
Centryści z Partii Demokratycznej uważają, że mówienie o „socjalizmie” pogorszyło wyniki w wyborach do Kongresu. Ale to oni tracą mandaty, nie lewicowe skrzydło.
Amerykanie nie stali jedynie przed wyborem między republikanami a demokratami, ale między republikanami a demokracją.
Uzależnieni od opiatów w Glasgow i Middlesbrough dostaną heroinę. Pomysł popiera lokalna policja.
Polska Sieć Polityki Narkotykowej apeluje o zmiany w prawie, które pozwoliłyby na skuteczniejsze leczenie substytucyjne.
Damian „Mestosław” Sobczyk opowiada historię swojej batalii z serwisem YouTube o rzetelną edukację narkotykową.
Oskarżenie założyciela WikiLeaks o szpiegostwo za publikację dokumentów przekazanych przez sygnalistkę jest bezpośrednim uderzeniem w pracę dziennikarzy śledczych.
Czytamy raport o dopalaczach. Głos dostają w nim przede wszystkim użytkownicy.
Demokraci muszą się oprzeć na różnorodnej koalicji – od konserwatywnych obyczajowo czarnych kobiet, przez liberalnych obyczajowo mieszkańców przedmieść, po socjalistów.
Po homofobicznej nagonce, której twarzami są biskup Jędraszewski i prezydent Duda, trudno nie odnosić filmów Davida France’a „Jak przetrwać zarazę” i „Witamy w Czeczenii” do sytuacji w Polsce.