Transfer Moniki Pawłowskiej ośmiesza ją samą, polski system partyjny i niestety także parlamentarną Lewicę – zwłaszcza Wiosnę. Przypomina też po raz kolejny, na czym polega problem nowych formacji w polityce.

Transfer Moniki Pawłowskiej ośmiesza ją samą, polski system partyjny i niestety także parlamentarną Lewicę – zwłaszcza Wiosnę. Przypomina też po raz kolejny, na czym polega problem nowych formacji w polityce.
Biedroń nie został polskim Macronem, Wiosna nie zrewolucjonizowała polskiej sceny politycznej. Porażka Wiosny skończyła się jednak miękkim lądowaniem.
Jeśli fundusz przepadnie w polskim Sejmie, a przeciw zagłosuje cała opozycja i Solidarna Polska, to czeka nas kryzys polityczny, jakiego nie było jeszcze nigdy w Zjednoczonej Prawicy.
W środę Polska stała się tematem aż dwóch debat w PE. Pierwsza dotyczyła zagrożenia dla wolności mediów w krajach „nowej Europy”, druga ogłoszenia Unii Europejską Strefą Wolną dla LGBTQI.
Niezależnie od tego, co się stanie z Nowym Ładem, Zjednoczona Prawica będzie dalej pękać. Z dwóch powodów. Po pierwsze, wyraźnie widać dziś odrębne wizje, jakie wyartykułowały się w ramach koalicji rządzącej.
Bohater „Zabij to i wyjedź z tego miasta” zabiera nas w podróż po krętych ścieżkach własnej pamięci i fantazji. Chroni się w nich przed teraźniejszością, przed czasem, który przerzedził ukochane osoby, przynosząc samotność i zagubienie.
Objęcie sterów rządu przez Daniela Obajtka byłoby nie tylko awansem bez precedensu w historii III RP, ale także źródłem frustracji wielu baronów Zjednoczonej Prawicy.
IPN i jego historyczna narracja jest dziś problemem polskiej demokracji, a złożonych problemów nigdy nie da się niestety tak po prostu znieść ustawą.
Oto dlaczego żadna z partii opozycyjnych nie jest gotowa na scenariusz natychmiastowego upadku władzy Jarosława Kaczyńskiego, a nawet nie powinna sobie go teraz życzyć.
Anna Boleyn jest postacią historyczną, o której wiemy, że czarna nie była. Czy to jednak faktycznie oznacza, że nie może jej grać czarna aktorka?
Jeśli w telewizji zostaną nam „Wiadomości”, w internecie felieton Piotra Semki, a w radiu pieśni Jana Pietrzaka i dyskusje Sakiewicza z Karnowskimi, to nie tylko trudno nam będzie odczuwać smak życia, ale i zmienić władzę polityczną w Polsce w demokratyczny sposób.
Platformerski macronizm zbiera postulaty emocjonalnie ważne przede wszystkim dla względnie progresywnej klasy średniej i proponuje rozwiązania o różnym stopniu sensowności.