Tomasz Piątek

Wszystko jasne

Na Rosję spadł deszcz meteorytów, a wśród nich – tajemnicze COŚ, które eksplodowało nad Czelabińskiem. Jak mawia ksiądz Natanek, gdy na Rosję spada meteoryt, to wiedz, że coś się dzieje. Wiem o tym dobrze, bo swoim czasie byłem pilnym czytelnikiem białostockiego „Kwartalnika UFO” (jak sądzę, ksiądz Natanek też był). „Kwartalnik UFO” rozwiązał zagadkę meteorytu tunguskiego. Po upadku meteorytu tunguskiego wszystko zaczęło rosnąć bujniej i nastąpiło ogólne wzmożenie wszelkich organizmów, które w przypadku organizmów ludzkich zaowocowało rewolucją rosyjską. Podobny, aczkolwiek odpowiednio mniejszy meteorytek spadł w 1980 na polskim Wybrzeżu i też nastąpiło wzmożenie: powstała Solidarność, a elektrycy zaczęli skakać przez płoty. Te meteoryty to specjalne pociski z promieniami życia i mądrości, wysyłane przez kosmitów, żeby karać złych ludzi i wspomagać dobrych. Tym samym spełniło się marzenie Jarosława Marka Rymkiewicza, który podczas czarnej nocy PRL-u modlił się o to, żeby z nieba zleciał zielony i pokonał czerwonego (Juliusz Słowacki pyta o godzinę – nie pytajcie mnie, co Słowacki ma wspólnego z zielonymi ludzikami, o godzinę też mnie nie pytajcie, bo nie wiem, kiedy u nas wylądują; jedyne, co wiem, to tyle, że między fazą uwielbienia dla Stalina a fazą uwielbienia dla Kaczora, Rymkiewicz miał fazę uwielbienia dla Aliena).

Jak każdy prawy Polak, wiem, że jeżeli coś się dzieje na świecie, to dotyczy to na pewno Polski. A jeśli coś się dzieje w Rosji, to dotyczy to Polski w dwójnasób. Dlatego wzmożenie, którym bombardują Ural kosmici, to siłą rzeczy wzmożenie moralne. Deszcz meteorytów to kara za Smoleńsk. A jak za Smoleńsk, to i za Katyń. Tajemnicze COŚ, które wybuchło nad Czelabińskiem, to zapewne Tupolew. Bo jak wiadomo, Tupolew nie wybuchł w Smoleńsku, w Smoleńsku wybuchł zupełnie inny samolot, który Rosjanie, mistrzowie manipulacji, chytrze nazwali później „Tupolew”, żeby nam się rymowało ze słowami „Tu poległ”. Krork to zwierzę z ciałem lwa i głową lwa, ale innego lwa, jak mawiał Woody Allen. Prawdziwy Tupolew został porwany. Rosjanie przetrzymywali naszego prezydenta na syberyjskim zesłaniu razem z konfederatami barskimi, Anhellim, Piłsudskim i Mariuszem Wilkiem. Aby jeszcze bardziej udręczyć porwanego, zamknęli go w jednym baraku z Pussy Riot i kazali mu nosić koronę z zamarzniętych węży (Juliusz Słowacki pyta o godzinę). Jeśli nie wierzycie, zapytajcie Jana Pińskiego z „Uważam Rze”. Na szczęście Anhelli okazał się Aliennim, a Woody Allen Woodym Alienem. Kosmici przejęli prezydenta i ukarali Rosję, zrzucając na nią Tupolewa wypchanego wzmożeniem moralnym, co potwierdziły czujniki badające wrak (wzmożenie moralne jest bardzo podobne do trotylu).

Oczywiście, Rosjanie bronią się przed wzmożeniem moralnym rękami i nogami, a dokładnie rękami i nogami Władimira Żyrinowskiego. Ogłosił on, że to nie meteoryty, tylko amerykańskie pociski, którymi Obama kazał ostrzelać Rosję. Oznaczałoby to, że Rosja będzie teraz w stanie moralnej wojny z Ameryką. Jest to oczywiście chytry manewr mający ukryć to, że Rosja jest w stanie moralnej wojny z Polską. Za tym manewrem stoi strach Rosjan. Jak wiadomo, Rosja z Ameryką jakoś by sobie poradziła, ale z Polską nigdy. W wojnie moralnej odnosi się tylko moralne zwycięstwa, a od moralnych zwycięstw specjalistami jesteśmy my. Szczególnie teraz, kiedy mamy po naszej stronie moralnych kosmitów.

Moi znajomi z kręgów ufologicznych dodają, że mamy do czynienia z nieco spóźnionym przejawem Nibiru. Jak udowodnił profesor Kalman Gosztony, Węgrzy wywodzą się od starożytnych Sumerów, w związku z czym Sumer Polak dwa bratanki. 

Sumer Polak dwa bratanki 

Z zikkuratu i lepianki

Sumer Polak to dwa braty

Razem lepią zikkuraty

Kiedy Sumerzy dowiedzieli się, że kiedyś powstanie Polska, to razem ze swoimi przyjaciółmi, boskimi Alienami, zaprojektowali trajektorię Nibiru tak, żeby uderzyło ono w szczególnie miły Putinowi Czelabińsk. Ukryta tożsamość Tupolewa i Nibiru została ujawniona przez tajemniczą Gospę z Medjugorie. „Fronda” już dawno temu udowodniła, że Gospa, ze względu na brak stóp, nie jest Matką Boską. Kim więc jest Gospa? Oczywiście Woody Alienem.

I wszystko jasne.

www.tomaszpiatek.pl 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Tomasz Piątek
Tomasz Piątek
Pisarz, felietonista
Pisarz, felietonista. Ukończył lingwistykę na Universita’ degli Studi di Milano. Pracował w „Polityce”, RMF FM, „La Stampa”, Inforadiu, Radiostacji. Publikował w miesięczniku „Film” i w „Życiu Warszawy”. Autor wielu powieści. Nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej ukazała się jego książka "Antypapież" (2011) i "Podręcznik dla klasy pierwszej" (2011).
Zamknij