„Empatia feministek, które udzielają incelom dobrych rad, jest równa empatii Bronisława Komorowskiego proponującego młodym zmianę pracy i wzięcie kredytu albo Beaty Pawlikowskiej, która na depresję zaleca bieganie i picie soku pomarańczowego”.
W podcaście Krytyki Politycznej Patrycja Wieczorkiewicz czyta swój tekst Jak zdradziłam sprawę feministyczną i przeszłam na stronę inceli.
Kim są osoby określające się jako incele? To pochodzące z angielskiego połączenie słów oznacza „wymuszony celibat”. Określa się nim mężczyzn, najczęściej młodych, którzy winą za swoje nieudane życie seksualne obciążają rozmaite czynniki zewnętrzne, systemy społeczne czy autonomię kobiet w doborze partnerów seksualnych.
Incele nie są żadną organizacją ani ruchem o ustalonej strukturze. To grupa niezależnych od siebie osób, aktywnych zwłaszcza na internetowych forach dyskusyjnych, gdzie piszą o seksualnych frustracjach i romantycznych niepowodzeniach.
Jak podaje „The Guardian”, przemoc bezpośrednio związana z ideologią inceli była przyczyną co najmniej siedmiu masowych morderstw i zabiła co najmniej 50 osób tylko w USA i Kanadzie.
Ale zjawisko to ma też drugą stronę i jest skomplikowane w ocenie.
Jak zdradziłam sprawę feministyczną i przeszłam na stronę inceli