To, jak to państwo się do cna rozlatuje, jak nie działa w nim nic i jak staje się już tylko gnijącym trupem, rozkładanym przez kolejną polityczną gangsterkę, widać najlepiej w świetle kampanii wyborczej. Wtedy nikną wszelkie pozory i nawet dykta, z której stworzono III RP, wydaje się stabilna i pełna zalet.
A przecież już sam fakt najechania współpracownic Krzysztofa Brejzy przez CBA, tylko po to, by zabrać im telefony, nazajutrz po ujawnieniu, że wiceminister sprawiedliwości zawiązał sobie kieszonkowy wydział SB do nękania ludzi, niczym księdza Popiełuszkę, powinno być skandalem. Oto państwo używa służb specjalnych do odwrócenia uwagi od masowego łamania przez siebie prawa, wykorzystywania danych wrażliwych, używania spraw rodzinnych, w tym dzieci, do zastraszania niepokornych sędziów. Słowem: czysty Kiszczak, żeby nie powiedzieć Moczar.
Czy nowe Stasi Ziobry i Kaczyńskiego gromadzi na nas wszystkich kartoteki?
czytaj także
To jednak mało. Okazuje się, że cała sprawa jest o wiele bardziej poważna. Oto ojciec posła Krzysztofa Brejzy – Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia, który jest przedmiotem telewizyjnej nagonki, tak jak swego czasu prezydent Adamowicz, sam zleca audyt. W wyniku audytu okazuje się, że od jakiegoś czasu z ratusza wyprowadzane są pieniądze poprzez zlecanie pustych faktur, w czym brać miała udział Małgorzata S. – tak się składa, że przy okazji kandydatka PiS do europarlamentu. Jak ustalił TVN24 na podstawie informacji od prokuratury:
Pani Małgorzacie S. przedstawiono zarzuty karne dotyczące tego, że jako przedsiębiorca wystawiała faktury za niewykonane w rzeczywistości usługi – potwierdził w rozmowie z dziennikarzami tvn24.pl szef Prokuratury Rejonowej w Bydgoszczy Włodzimierz Marszałkowski. Według śledczych S. współpracowała z Agnieszką Ch., która była szefową pionu kultury w inowrocławskim ratuszu. Obydwie – jak wynika z zeznań złożonych przed prokuratorem – znały się ze wspólnej politycznej działalności dla kujawsko-pomorskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. Mechanizm, jaki odkryli audytorzy działający na zlecenie prezydenta miasta i agenci CBA, polegał na akceptowaniu przez Ch. faktur za usługi, których nikt nie świadczył.
Wydawałoby się, że skoro kandydatka PiS miała się okazać, nawet wedle pisowskiej prokuratury, złodziejką (aż siedem zarzutów karnych), to partia ma kłopot i będzie się tłumaczyć. Nic z tego! Nie w państwie mafijnym. W państwie mafijnym to ofiara musi się tłumaczyć, wobec czego poseł Krzysztof Brejza jest przez oskarżoną Małgorzatę S. oskarżany o kierowanie farmą trolli. Zgodnie z polskim prawem Małgorzata S. jako oskarżona może dowolnie kłamać, a prokuratura zawsze może zmienić zarzuty.
W kraju z niezależną prokuraturą i niezależnymi mediami coś takiego byłoby skandalem, ale przecież żyjemy w kraju, w którym Watergate dzieje się niemal codziennie i każdy już tylko wzrusza ramionami.
Lewica może odczuwać lekką Schadenfreude, bo na razie dostaje się tej złej Platformie. Ale przecież dokładnie to samo spotka każdego lewicowego polityka czy polityczkę, jeśli zacznie być szkodliwy czy szkodliwa dla PiS-u.
czytaj także
Niech tylko politycy lewicy zaczną odgrywać poważniejszą rolę niż źródło heheszków na Fejsie, niech tylko wygrają wybory w jakimś większym mieście, niech staną na czele jakiejś ważniejszej komisji. Będą inwigilowani, tajne dane o nich będą przesyłane hejterom, a ich rodziny będą miały wizyty CBA. W pewnym sensie miarą twojego znaczenia politycznego jest stopień nasilenia kłamstw o tobie i twoim życiu oraz częstotliwość używania przeciwko tobie służb specjalnych przez mafijne państwo Kaczyńskiego. Lewica ma na razie spokój, bo postrzegana jest jako odbierająca głosy Platformie.
Gdy się jednak okaże, że zabiera też PiS-owi i może być języczkiem u wagi rządowej koalicji, to jest niemal pewne, że Biedroń, Zandberg i Czarzasty odczują metody „Kiszczaka” i działania operacyjne „SB” na własnej skórze.
Pytanie, czy lewica na taki atak jest gotowa, bo że wraz ze wzrostem popularności on nadejdzie, wydaje się raczej oczywistym. Czy już teraz rozumie, że wszelka kuchnia wyborcza w dużym stopniu powinna być utajniona? Że najważniejsze decyzje powinny jednak zapadać w dość wąskim gronie?
Że kwestie finansowania zostaną podniesione przy pierwszej lepszej okazji? Że już teraz powinny być opracowane scenariusze zarządzania kryzysowego? Jest coraz bardziej prawdopodobne, że PiS poprzez służby i TVP oraz PO poprzez przyjazne „wolnościowe” media, czując się zagrożone, będą odpalały kanonadę.
Czas pewnej niedojrzałości politycznej się skończył, walka będzie brutalna, tak jak brutalne stało się państwo polskie. Warto zawczasu się przygotować i być ostrożnym, zwłaszcza gdy wynik wyborów będzie wisiał na włosku.
Mariusz Kamiński szefem MSWiA. Służby specjalne mogą być wykorzystane przeciwko opozycji