„Ta liga to hańba”. Przez pandemię piłkarze zagrali w dziewiątkę
Mimo plagi zakażeń koronawirusem i przetrzebionego składu piłkarze Belenenses wyszli na boisko. W dziewiątkę.
Mimo plagi zakażeń koronawirusem i przetrzebionego składu piłkarze Belenenses wyszli na boisko. W dziewiątkę.
Łatwo dojść do wniosku, że igrzyska to całkowicie sztuczny, na wskroś komercyjny twór, który od dawna nie ma żadnej wartości. Prawda jest jednak bardziej skomplikowana.
Coraz częściej mówi się, że czas na reformę igrzysk olimpijskich. Zwłaszcza w kontekście katastrofy klimatycznej i kosztów, jakie ponosi lokalna społeczność.
Amerykańska faworytka do olimpijskiego złota w sprincie nie pojechała do Tokio, bo przed zawodami paliła marihuanę.
Jest rok 2021, trwa katastrofa klimatyczna i globalna pandemia. Czy naprawdę potrzebujemy dziś tego anachronicznego widowiska sportowego z poprzedniej epoki?
Gdy ulubieniec kibiców punktuje rząd za to, że skąpi posiłków dzieciom z biednych rodzin, krytykowanie go byłoby politycznym samobójstwem nawet dla torysów.
Wielka kariera w sporcie zawodowym jest zarezerwowana tylko dla drobniutkiej garstki najlepszych. Masa pozostałych musi pogodzić się z porażką.
Zamiast paniki moralnej potrzebujemy uczciwej dyskusji o obecności osób transpłciowych i zasadach fair play w sporcie.
Można od biedy oskarżać o ucieczkę do rajów podatkowych korporacje, ale już naszego sportowca, gdzie tam. Choć, w sumie, czemu nie można?
Będąc w Polsce inteligentem zainteresowanym piłką nożną, trzeba puszczać oko i tłumaczyć, że „wiecie, ja to tak nie do końca serio”. Rozmowa z Michałem Okońskim.