Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Nowe:
Pierwsze posiedzenie Sejmu to sukces nowej większości. Ale mam zastrzeżenia [podsumowanie]
Wiele i wielu z was na pewno uważnie śledzi Sejmflix, ale dla porządku przypomnijmy, co stało się w dotychczas wyemitowanych odcinkach tego sezonu.Jakub MajmurekGdyby PiS chciało na poważnie odegrać tę szopkę, mogło wystawić na premiera kogoś jeszcze nieskompromitowanego. Tylko kogo, skoro wybór był tak niewielki, że po wpadce Dworczyka z sensownych osób został tam już chyba tylko Marcin Przydacz.
Hasła o likwidacji luki płacowej czy systemowej dyskryminacji w miejscu pracy przeszły przez usta premiera zaskakująco gładko, biorąc pod uwagę, że to w jego rządzie jeszcze dwa lata temu więcej było Michałów niż kobiet.
Mateusza Morawieckiego Koalicja Przegranych Spraw
Miesiąc po wyborach PiS stawia na miłość, dialog i zgodę – a upokarzanie Morawieckiego przebiega naprawdę efektownie.Piotr WójcikW poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji. Rząd Mateusza Morawieckiego podał się do dymisji, a marszałkiem Sejmu został Szymon Hołownia.
Z opozycją krzyczącą na wszelkie próby reformy Unii „jedenasty zabór, siódma okupacja” trudno będzie prowadzić merytoryczne dyskusje.
PiS nie zrobił nic w sprawie tranzytu zbóż z Ukrainy z tej prostej przyczyny, że destabilizacja rynku i pogorszenie sytuacji polskich rolników są mu zwyczajnie na rękę.
Dlaczego bariera rośnie – ale nie jej skuteczność? I co dalej? Cały czas na stole leży żelazna kurtyna aż do samych chmur, czyli projekt bezpieczeństwa prezydenta Dudy. Być może jednak płot nie stoi na tej granicy, na której powinien.
Nominacja Katarzyny Sójki nie ma żadnego znaczenia merytorycznego. Wszystko wskazuje na to, że wybrano lekarkę, żeby uspokoić wkurzone środowisko lekarskie. Wybrano też lojalną polityczkę obozu władzy, która bez zbędnych pytań powtórzy partyjny przekaz dnia.
Na obronie „dobrego imienia Polski” przed Barbarą Engelking PiS chce ugrać podobny polityczny kapitał, co na obronie dobrego imienia Jana Pawła II.
Kiedy wydawało się, że nie spotka nas już nic gorszego niż styl gry polskiej reprezentacji piłkarskiej na mundialu, w poniedziałek okazało się, że Morawiecki chciał, żeby zapłacili za niego każdy podatnik i podatniczka w Polsce.
Jest to najgłupsza kalkulacja polityczna polskich władz od czasu sprowadzenia przez Konrada Mazowieckiego Krzyżaków na swoje ziemie.
Premier Morawiecki chce, żeby Norwegia podzieliła się dodatkowo zarobionymi na handlu ropą i gazem pieniędzmi. A czy Orlen też się podzieli? Rząd Margaret Thatcher nałożył podobną daninę na, uwaga, banki.
Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński jadą do Kijowa, by przejść do historii. Czy możemy wybaczyć ten wielkościowy odruch starzejącemu się nieuchronnie mastermindowi polskiej polityki?
Nie ma zaskoczenia. Mechanizm praworządnościowy jest zgodny z traktatami unijnymi – orzekł TSUE. Teraz Ziobro oskarża Morawieckiego. Morawiecki się uśmiecha, ale gdyby tylko mógł, własnoręcznie utopiłby politycznie Ziobrę w łyżce wody.
Dymisja ministra Kościńskiego z kilku powodów nie wystarczy Kaczyń… Przepraszam, czyja dymisja?
Wizyty kanclerza Scholza i ministry Baerbock w Warszawie dobitnie pokazują, czym różnią się polska i niemiecka dyplomacja. Nasza robiona jest na potrzeby krajowych sporów.
Ostatnie działania rządu Morawieckiego wyczerpały cierpliwość UE i głównych przywódców europejskich.
Polska niewiele może zrobić, by uratować Afganistan przed katastrofą rządów talibów. To wszystko nie oznacza jednak, że Polska ma dziś obojętnie patrzeć na to, co dzieje się w Afganistanie. Jesteśmy winni pomoc ofiarom tej wojny.
Jak PiS wytłumaczy to wyborcom?
Objęcie sterów rządu przez Daniela Obajtka byłoby nie tylko awansem bez precedensu w historii III RP, ale także źródłem frustracji wielu baronów Zjednoczonej Prawicy.
Jeśli do Parlamentu Europejskiego wróci budżet pozbawiony reguły praworządności, nie zostanie przyjęty – mówi Robert Biedroń.
Podejrzewam, że 90 proc. wyborców nawet nie wie, jak nazywa się minister spraw zagranicznych. Dziś Ziobro przejął de facto całą agendę polityki zagranicznej.
Gdyby szczerze nazwać funkcję lidera PiS, zostałby zaprzysiężony jako wicepremier ds. pilnowania, by Morawiecki i Ziobro nie pobili się w politycznej walce.
Epidemia została wykorzystana do spacyfikowania klasy pracującej, która wyjdzie z epidemii wygłodzona i wyzuta z oszczędności, a jej pozycja negocjacyjna zdecydowanie spadnie.
Polski rząd ma coraz mniej czasu.
„Prowadzona przez pana polityka klimatyczna jest zgubna dla naszego kraju” – piszą do premiera przedstawiciele i przedstawicielki MSK.
Podział polityczny jest tak silny, że nawet polityk złapany za rękę dla jednej opcji wciąż jest naszym bohaterem, a dla innej najgorszym zbrodniarzem.
Faza obsługiwania twardego elektoratu ustępuje teraz fazie urabiania centrum.
Cud mniemany, którego jesteśmy świadkami, to korupcja polityczna. Żaden polski polityk nie dał więcej, żeby wykupić się od aferalnie niezręcznej sytuacji.
Chaos i pożoga na szczytach władzy, duopol POPIS się na naszych oczach chwieje w posadach i chwiać się będzie coraz mocniej. I co w takiej sytuacji robi lewica? Otóż lewicy nie ma.
Jakby ktoś miał złudzenia, że premier to wizjoner i herold cywilizacyjnego skoku Polski, powinien je stracić po poznaniu „taśmy Morawieckiego”.
Co wynika ze słów premiera Morawieckiego, poza hasłem powrotu do Europy (narodowych) Ojczyzn?
Namaszczenie Morawieckiego na premiera przez Jarosława Kaczyńskiego było częścią planu ocieplenia wizerunku Polski na arenie międzynarodowej. Plan się wali.
Rząd Morawieckiego po rekonstrukcji może łączyć represyjność prawicowych jakobinów z pragmatyzmem epoki thermidora.
Ignacy Morawski o dobrych wskaźnikach i błędnych diagnozach rządu PiS.
Ci z lewej opisują Morawieckiego jako bankiera neoliberała, a ci z liberalnego centrum jako tego socjalistę od 500+.
Jarosław Kaczyński będzie wymagał od nowego premiera determinacji w realizacji antydemokratycznych celów. Czy Morawiecki to wytrzyma?
Prezes eksperymentuje, opozycja ma szansę (albo przechlapane) – o zmianie szefa rządu pisze Michał Sutowski.
Beata Szydło żegna się z fotelem premiera. Zastąpi ją Mateusz Morawiecki. Komentuje Adrian Zandberg, jeden z liderów Partii Razem.
Mateusz Morawiecki mówił dwa tygodnie temu, że „nie ma jeszcze ostatecznych ustaleń, jeśli chodzi o OFE i to jest uczciwa odpowiedź”. Ta odpowiedź nie jest jednak zadowalająca.
PiS przestał mówić, „że się nie da”. Takie nasze nadwiślańskie „yes, we can”…
Nowy obrus, lśniące sztućce, dużo świeżych przypraw. Tylko potrawa już dawno przeterminowana. Rząd PiS-u chce zmienić całą Polskę w Specjalną Strefę Ekonomiczną.
Cała Polska stanie się Specjalną Strefą Ekonomiczną.
Komentujemy raport Fundacji Kaleckiego.
Zachęty do oszczędzania nie pomogą w rozwoju, ale pozwolą zarobić najzamożniejszym – o błędach i wypaczeniach planu Morawieckiego.
Pewne jest, że nie będzie w nim związków zawodowych.
Politycy mają reprezentować obywateli, czy rynki finansowe i prezesów prywatnych korporacji?
Państwo jako korporacja – „przedsiębiorcyzm” i wiara w zapożyczone rozwiązania.
Plan Morawieckiego oparty jest na trafnej diagnozie gospodarki i dużo mniej wnikliwej analizie społeczeństwa.
PiS obiecuje dziesiątki miliardów w rok, minister wie, że będzie tego kilkakrotnie mniej.