Czy polskie przepisy dotyczące cookies to pierwsza próba obrony naszych danych osobowych, czy raczej mało szczęśliwy bubel prawny?

Czy polskie przepisy dotyczące cookies to pierwsza próba obrony naszych danych osobowych, czy raczej mało szczęśliwy bubel prawny?
Zakończony w piątek 15 marca wiosenny szczyt Rady Europejskiej nie przyniósł przełomu. Korespondencja Igora Stokfiszewskiego z Brukseli.
Każdemu kolejnemu spotkaniu na szczeblu unijnym towarzyszą coraz liczniejsze protesty społeczne. Tegoroczny wiosenny szczyt Rady nie jest wyjątkiem.
Wszystko zaczęło się od rachunków za prąd, ale wściekłość wywołał o wiele szerszy problem: zubożenie i wyobcowanie z polityki, których doświadcza większość społeczeństwa.
Nie można wyciąć w pień wszystkich powojennych gwarancji socjalnego bezpieczeństwa w Europie.
Ludzie zrozumieli, że mogą wybierać rządy, ale nie mogą wybrać polityki.
Czy na wzór Arabskiej Wiosny wydarzenia minionych tygodni poskutkują zasadniczymi zmianami politycznymi w Europie?
To nie pierwsza manifestacja, którą widzę w tym kraju. Ale tym razem nie organizuje jej żaden z potężnych związków zawodowych ani żadna partia. Korespondencja z Portugalii Wojtka Ziemilskiego.
Źle pomyślana unia polityczna może przynieść jeszcze gorsze skutki niż wadliwa unia monetarna.
Dziś w żadnym państwie Unii terminologii wojennej nie używa się z taką intensywnością jak w Polsce.
Na konsensusie wokół polityki europejskiej nie zależy ani Kaczyńskiemu, ani Tuskowi.
Ludzie nie wierzą, że mogą mieć wpływ na Brukselę. Chcemy to zmienić – mówi Joanna Krawczyk z Fundacji Evens