Lady Gaga nie jest moją ikoną walki o równouprawnienie, ale myślę, że warto oddać dzisiejszej jubilatce pewien rodzaj emancypacyjnej sprawczości.

Lady Gaga nie jest moją ikoną walki o równouprawnienie, ale myślę, że warto oddać dzisiejszej jubilatce pewien rodzaj emancypacyjnej sprawczości.
Walkę o prawa człowieka w Afganistanie niemal przypłacił życiem. W rozmowie z Beatą Błaszczyk afgański dziennikarz Natiq Malikzada opowiada o terrorze talibów, cierpieniu afgańskich kobiet i niebezpiecznych wpływach ekstremistów na emigracji.
Gdy Trump mówił o „gubernatorze Trudeau” i „51. stanie”, Kanadyjczycy traktowali to jako żart albo znęcanie się nad liderem kanadyjskich liberałów, który nigdy nie należał do ulubionych partnerów amerykańskiego prezydenta.
Fakt, że Trump negocjuje bezpośrednio z Putinem, w oczach wielu zdaje się potwierdzać lewicową narrację o tym, że w Ukrainie toczy się „proxy war” – wojna zastępcza wielkich mocarstw – mówi Patrycja Tepper, analityczka poznańskiego Instytutu Zachodniego.
Jeżeli Ameryka pod rządami Trumpa się faszyzuje, to nie na zasadzie powtórki z historii. Mamy raczej do czynienia z trwaniem amerykańskiego „odwiecznego faszyzmu”.
Trump nie ma ambicji zaprowadzania sprawiedliwości, w której silni i słabi będą traktowani jednakowo. Przeciwnie, silni mają rosnąć w siłę, a słabi upadać na dno.
Redaktor naczelny magazynu „The Atlantic” ujawnił wczoraj, że najważniejsi politycy w USA dogadują na Signalu szczegóły planowanych bombardowań Jemenu. Trwający tam konflikt uznawany jest za największą katastrofę humanitarną na świecie.
Piękne kobiety w mundurach odciągają uwagę od ludzi zbierających szczątki swoich dzieci w formie szarpanego mięsa do foliowych reklamówek.
Co mają wspólnego finansowane przez Arabię Saudyjską płatne urlopy macierzyńskie dla tenisistek z powieścią Michela Houellebecqa, która w styczniu skończyła 10 lat?
Politycy mają nowe ulubione słowo: „deregulacja”. Co możemy stracić przez Pakiet Omnibusa i co to ma wspólnego ze wspieraniem niewolniczej pracy dzieci?
Śmieci są istotnym problemem tego typu imprez, w rozwiązywaniu którego ogromną rolę odgrywają niedoceniani w znacznej mierze zbieracze.
Dlaczego ktokolwiek miałby świadomie prowadzić kraj ku kryzysowi gospodarczemu? Jest w tym pewna logika. Jeśli do niego dojdzie, wszystko to, co inni będą musieli sprzedać, garstka najbogatszych będzie mogła kupić.