Piketty i Nievas bronią tezy, że nierówności nie stanowią czegoś naturalnego, nie są prawem natury czy ekonomii, lecz należą do efektów polityki służącej elitom

Piketty i Nievas bronią tezy, że nierówności nie stanowią czegoś naturalnego, nie są prawem natury czy ekonomii, lecz należą do efektów polityki służącej elitom
Gdy Iran płonie, Huti przyciskają gaz. To właśnie oni mogą przeciągnąć regionalny konflikt poza granice przewidywalności.
Mimo bezprecedensowych ciosów, jakie Iran zadaje Izraelowi, przebijając się przez jego systemy przeciwlotnicze, w regularnym starciu militarnym nie ma najmniejszych szans.
Errol Musk, Jeffrey Sachs i szereg innych polityków, publicystów i działaczy z Zachodu wystąpiło na konferencji promującej ideały putinizmu, zapowiadając erę nowego koncertu mocarstw.
Oskarżony o korupcję poseł wychodzi na dzień z aresztu, by oddać decydujący głos przeciwko referendum w sprawie reform socjalnych. Chce ich prezydent i większość społeczeństwa, ale Kościół, biznes i media mówią „nie”. Czy neoliberalny porządek poddaje się jakimkolwiek korektom?
Naloty na społeczności imigrantów nasilały się w USA od kilku miesięcy. Los Angeles, gdzie prawie połowa mieszkańców ma latynoskie korzenie, zdecydowało, że miarka się przebrała.
Heroizacja Ibrahima Traoré i robienie z niego lidera rangi światowej mogą wydawać się śmieszne dla zewnętrznych obserwatorów, ale cała kampania propagandowa trafia na podatny grunt.
„Jak ci zależy na Palestyńczykach, to won do Gazy!” – słyszała Greta, więc popłynęła z jedzeniem, lekami i wodą. Wtedy zakuto ją w kajdanki i okrzyknięto wspólniczką terrorystów. Dla znacznej części komentariatu to przejaw niezwykłej łaski.
Ile kasy ładowanej w widoczność Miesiąca Dumy i kolekcje tęczowych kremów i kart do bankomatu przełożyło się na korzyści dla wykluczanej części społeczeństwa?
Ustawa budżetowa Trumpa równie dobrze mogłaby się nazywać „Cóż, i tak wszyscy umrzemy”.
Operacja „Pajęczyna”, przeprowadzona 1 czerwca 2025 roku na terenie Rosji przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, zapisze się zapewne jako jeden z ważniejszych momentów trwającej wojny. Ale czy zmieni jej bieg?
Jeśli Izrael stanie się międzynarodowym pariasem, będzie to przypominało sytuację, w której gwałciciel w końcu trafia przed sąd, a jego koledzy, którzy dosypali ofierze prochów do drinka, popchnęli ją w ciemną ulicę i stali na czatach, odgrywają rolę sędziów.