Elity polityczne USA zupełnie nie są zainteresowane stanem edukacji w kraju. Dlatego wykształconych pracowników ściąga się z zagranicy.

Elity polityczne USA zupełnie nie są zainteresowane stanem edukacji w kraju. Dlatego wykształconych pracowników ściąga się z zagranicy.
Kalifornia płonie, a Donald Trump mówi: „wierć, skarbie, wierć!”, naciskając na odwrócenie procesu dekarbonizacji i wiercenia tak, jakby katastrofy nie było.
Izrael przyklaskuje fali opartego na interesach narodowych eurosceptycyzmu, by w ten sposób zagwarantować sobie niczym niezmąconą ekspansję na okupowanych terytoriach palestyńskich.
Zapis rozmowy, jakiej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił dziennikarzom TVN24, Onetu, „Rzeczpospolitej” i Sławomirowi Sierakowskiemu z Krytyki Politycznej.
Witamy w neofeudalizmie, gdzie tiktokerzy reklamują za friko popularne marki, a cyfrowi baronowie zarządzają dezinformacją.
Faszyści i burżuje jeszcze nie triumfują, ale są na dobrej drodze do zwycięstwa i panowania nad światem.
Pod koniec lat 20. XX wieku poparcie dla nazistów deklarowało 30 proc. członków największej niemieckiej organizacji zrzeszającej osoby nieheteronormatywne. Dziś też nie brakuje osób LGBTQ+, które popierają AfD czy Konfederację.
Jeżeli kiedyś nastąpi pokojowa transformacja świata ku sprawiedliwości i równości, to nie przez kulturalną wymianę poglądów między silnymi a bezsilnymi.
Pod maską centroliberała kryje się przerażona twarz człowieka, który uwierzył, że nadszedł „koniec historii”.
Kolejnymi, coraz to bardziej szalonymi deklaracjami i groźbami Trump już teraz wywołuje poczucie chaosu.
Mocnym konkurentem dla dogorywającego McDonalda jest zdjęcie spalonego niemal do ziemi 100-letniego gmachu Palisades Starbucks.
Wojskowa kultura przemocy rodzi się w ceremoniach inicjacyjnych połączonych z aktami poniżania i napaści seksualnych.