Winą za to, że Amerykanie dobrowolnie wydali nas wszystkich na pastwę nieobliczalnego faszysty, nie można obarczyć słabej kampanii Kamali Harris. To nie była ani słaba kampania, ani słaba kandydatka. To my jesteśmy słabym gatunkiem.

Winą za to, że Amerykanie dobrowolnie wydali nas wszystkich na pastwę nieobliczalnego faszysty, nie można obarczyć słabej kampanii Kamali Harris. To nie była ani słaba kampania, ani słaba kandydatka. To my jesteśmy słabym gatunkiem.
Jeśli sąd uzna Marine Le Pen za współwinną popełnienia przestępstwa, będzie to dla liderki francuskich nacjonalistów koniec marzeń o prezydenturze, przynajmniej w najbliższej przyszłości.
Trump stanowi ostateczny dowód na to, że liberalizm i faszyzm idą ręka w rękę, że to dwie strony tego samego medalu.
Marci Shore rozmawia z ukraińskim pisarzem, tłumaczem i eseistą Jurijem Prochaśką o konieczności studiowania rosyjskiej kultury dla lepszego zrozumienia zła.
Ponad połowa Ukraińców chce zakończenia wojny tak szybko, jak to możliwe. Do ustępstw bardziej skłonne są ostrzeliwane niemal codziennie południe i wschód kraju, znacznie mniej – względnie spokojny zachód.
Przekazowi demokratów brakowało populistyczno-afektywnego wymiaru. Nie potrafili nawet porządnie zaatakować oligarchów najbardziej zblatowanych z Trumpem.
Partia Pracy obejmuje władzę w momencie, gdy wydają się kumulować negatywne skutki strategicznych decyzji, jakie brytyjskie elity podejmowały w ciągu ostatnich 40 lat.
Co roku na świecie szyje się ponad 100 miliardów sztuk ubrań. 40 procent z nich nie sprzedaje się i trafia na wysypiska śmieci.
Plan według mnie jest taki, żeby stworzyć koalicję z SPD, oczywiście z kanclerzem z CDU. To powinno wystarczyć do większości – mówi politolog i historyk Klaus Bachmann.
Demokratom nie wystarczy do zwycięstwa, by ich polityka podnosiła dochody klasie pracującej. Muszą też zacząć mówić jej językiem.
Zamiast rozważyć usunięcie z zawodów sportowych państwa odpowiedzialnego za masowe zbrodnie, zachodnie państwa kryminalizują występowanie w obronie Palestyny.
W demonstracjach w Paryżu i innych francuskich miastach uczestniczyły tysiące ludzi, protestując przeciwko „zmotoryzowanej przemocy” i niewystarczającej dbałości władz o bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów.