Epoka beztroskiego zużywania energii właśnie się kończy – wiedzą o tym prawie wszystkie kraje Europy. Prawie.

Epoka beztroskiego zużywania energii właśnie się kończy – wiedzą o tym prawie wszystkie kraje Europy. Prawie.
Moje najsmutniejsze związane z Gorbaczowem wspomnienie to plotka, która krążyła w latach 90. w Niemczech – kto wie, czy prawdziwa, ale nawet jeśli nie, to jest to dobra historia.
Liberalizacja radzieckich mediów była zburzeniem jednego z filarów systemu. O tym, jak wyglądały ostatnie dni ZSRR z perspektywy dziennikarzy, intelektualistów i elit, pisze w książce „Rosja. Wielkie zmyślenie” Arkadij Ostrowski.
Byłoby tragedią, gdyby Ukraina pokonała rosyjski neoimperializm tylko po to, by przyjąć jarzmo zachodniego neoliberalizmu.
Część krytyków zwraca uwagę, że rosyjska agresja posłużyła władzom Ukrainy za pretekst do deregulacji i likwidowania osłon socjalnych.
Prawa kobiet przegrały z pandemią. Co z nich zostanie w kryzysie klimatycznym?
Wykluczenie osób queer z państwowych statystyk sprawia, że ich potrzeby są ignorowane w polityce zatrudnienia, zdrowia czy w rozwiązywaniu problemu bezdomności.
Między geopolityką a gospodarką zieje coraz głębsza przepaść. Na jej dnie czeka katastrofa.
Już za miesiąc we Włoszech odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne. Największe szanse, nieco ponad miesiąc przed 100. rocznicą marszu na Rzym, ma ugrupowanie nawiązujące do tradycji neofaszystowskich, a zmiana ordynacji zmniejsza szanse rozdrobnionej konkurencji.
Plan zablokowania wiz dla Rosjan w UE może rozbić się o opór Niemiec. Kanclerz Scholz nie ustaje w przekonywaniu, że „to nie wojna Rosjan, tylko wojna Putina”, co jest oczywistą nieprawdą, bo w rosyjskich czołgach nie siedzi prezydent Rosji, tylko właśnie tak zwani zwykli Rosjanie.
Niemiecka pokuta często przybierała formę wycofania w stronę quasi-pacyfistycznej bierności, niechęci do działania – jakby miało to zadośćuczynić za to, że kiedyś działało się za bardzo.
Czym uderzyć w polityczkę, która na tle Europy radzi sobie nad podziw dobrze w warunkach pandemii i wojny? Kij się zawsze znajdzie.