Polki na Igrzyskach Olimpijskich. Kiedy władza naprawdę doceni kobiety w sporcie?

Czy to moment przełomowy, czy wreszcie zwrócimy uwagę na kobiety w sporcie? Czy zaczniemy częściej zadawać pytanie, jak to jest, że nawet kiedy to kobiety odnoszą sukcesy, to faceci podejmują decyzje?
Aleksandra Mirosław. Fot. Simon Legner/Wikimedia Commons

„W ministerstwie sportu jest więcej mężczyzn o imieniu Ireneusz, niż kobiet” – zauważył w TVN24 Piotr Kraśko. A my wiemy, że prawdziwa równość to równość szans, ale też władzy i decyzyjności. Bo decyzje z góry wpływają na to, w jakich warunkach pracuje się i działa na dole.

„Polskie kobiety pokazały nam, jak się walczy! 8 medali panie, 2 panowie” – napisał Donald Tusk na X. Podsumujmy: Aleksandra Mirosław „wbiegła” po ściance wspinaczkowej po złoto. Klaudia Zwolińska zdobyła srebro w kajakach, Julia Szeremeta srebro w boksie, a Daria Pikulik w kolarstwie. Szpadzistki – Martyna Swatowska-Wenglarczyk, Alicja Klasik, Renata Knapik-Miazga, Aleksandra Jarecka – sięgnęły po brąz drużynowo, Iga Świątek zgarnęła brąz w tenisie, Aleksandra Kałucka we wspinaczce, a Natalia Kaczmarek w biegu na 400 metrów.

„W ministerstwie sportu jest więcej mężczyzn o imieniu Ireneusz, niż kobiet” – zauważył w TVN24 Piotr Kraśko. W kierownictwie Ministerstwa Sportu i Turystyki zasiada pięciu panów. O tym, że ciała decyzyjne, panele dyskusyjne i wszelkie ważne miejsca – w tym gremia polityczne – złożone z samych facetów, to nie najlepszy pomysł, mówią od lat feministki i lewica. My wiemy, że równość to równość szans, ale też władzy i decyzyjności. Bo decyzje z góry wpływają na to, w jakich warunkach pracuje się i działa na dole.

Co jest nie tak z wielkim sportem i dlaczego wszystko?

W lipcu odbyła się w Senacie konferencja dotycząca projektu nowelizacji ustawy o sporcie. W 4 na 69 polskich związków sportowych (6 proc.) funkcję prezesa sprawuje kobieta. Konferencja nie odbiła się szerokim echem, ale dzięki Igrzyskom Olimpijskim temat wrócił, więc warto przypomnieć, że propozycje konkretnych zmian w sporcie leżą na stole.

Co to za propozycje? M.in.: zrównoważona reprezentacja płci we władzach sportowych, np. „w zarządach liczących od dwóch do pięciu członków powinno być co najmniej po jednym przedstawicielu każdej płci, a w zarządach liczących sześciu lub więcej członków, co najmniej 30 proc. członków zarządu powinni stanowić mężczyźni i co najmniej 30 proc. kobiety”.

Inny ważny element to wsparcie dla matek: dodatkowe stypendium przez okres ciąży oraz przez rok po urodzeniu dziecka. Zawodniczki mogłyby również otrzymywać stypendium przez 12 tygodni po porodzie w razie urodzenia martwego dziecka.

Wśród propozycji są też zapisy o przeciwdziałaniu przemocy i dyskryminacji w sporcie – oznacza to, że kluby sportowe, związki sportowe oraz spółki zarządzające ligą zawodową będą zobowiązane do przeciwdziałania przemocy (w tym psychicznej i seksualnej). Zmiany zakładają także „wprowadzenie funkcji rzecznika ochrony praw zawodników i innych osób uczestniczących we współzawodnictwie sportowym oraz pełnomocników do spraw przeciwdziałania przemocy i dyskryminacji w sporcie, którzy będą monitorować i raportować przypadki przemocy i dyskryminacji”.

Karolina Wasielewska, autorka książki Polka gola. O kobietach w futbolu, pisze o sporcie i dyskryminacji od lat. W rozmowie z Krytyką Polityczną mówiła: „Osobiście życzę piłkarkom, by w ich dyscyplinie pojawiły się pieniądze, ale nie sądzę, by wytworzyły maczyzm à rebours”.

Czy kobieca piłka nożna jest feministyczna? [rozmowa z Karoliną Wasielewską]

Teraz też w rozmowach o sporcie kobiet będziemy słuchać o tym, że są w nim mniejsze pieniądze, a powinny być większe (powinny!). Warto przy tym pamiętać, że pieniądze nie przynoszą równości. Zaś wielkie pieniądze póki co przynoszą raczej więcej seksualizacji (jak słynne kuse majtki, w których grają siatkarki). Dlatego tak ważne jest, oprócz dobrych pieniędzy, po prostu dobre prawo.

Warto wykorzystać polityczne momentum do przeprowadzenia zmian na rzecz równości kobiet w sporcie. Sponsorzy tego za parlament nie załatwią.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agnieszka Wiśniewska
Agnieszka Wiśniewska
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka naczelna KrytykaPolityczna.pl, w latach 2009-2015 koordynatorka Klubów Krytyki Politycznej. Absolwentka polonistyki na UKSW, socjologii na UW i studiów podyplomowych w IBL PAN. Autorka biografii Henryki Krzywonos "Duża Solidarność, mała solidarność" i wywiadu-rzeki z Małgorzatą Szumowską "Kino to szkoła przetrwania". Redaktorka książek filmowych m.in."Kino polskie 1989-2009. Historia krytyczna", "Polskie kino dokumentalne 1989-2009. Historia polityczna".
Zamknij