Uczymy dzieci, że stolicą Polski jest Warszawa. Zapominamy jednak dodać, że jest nie tylko miastem, ale również Słońcem, wokół którego kręci się reszta państwa.

Uczymy dzieci, że stolicą Polski jest Warszawa. Zapominamy jednak dodać, że jest nie tylko miastem, ale również Słońcem, wokół którego kręci się reszta państwa.
Wyobrażacie sobie to? Do Aborcyjnego Dream Teamu dzwoni Szymon Hołownia: – Halo – duka w słuchawkę. – Bo ja… – przechodzi w szept. – Proszę głośniej, chcę panu pomóc – odpowiada słuchawka.
Jestem zwyczajnie sfrustrowana tym, z jakim niepokojem moje ciało reaguje na powiewające narodowe flagi, wiedząc, że obok nich będą palone, deptane lub ciągnięte po ziemi jakieś inne. I że dla kogoś może to się źle skończyć.
W dłuższej perspektywie decyzja Andrzeja Dudy w sprawie formowania rządu przez Morawieckiego będzie dla opozycji korzystna.
Kaszuby nie kojarzą się ze stereotypowo postrzeganą lewicą z dużych miast, ale to wyzwanie, któremu musimy sprostać, jeśli chcemy budować przyszłość lewicy różnorodnej i zakorzenionej nie tylko w dużych ośrodkach – mówi posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji. Rząd Mateusza Morawieckiego podał się do dymisji, a marszałkiem Sejmu został Szymon Hołownia.
Z opozycją krzyczącą na wszelkie próby reformy Unii „jedenasty zabór, siódma okupacja” trudno będzie prowadzić merytoryczne dyskusje.
W umowie koalicyjnej zapisano jeden z największych w nowoczesnej historii Polski przekrętów.
Traktowanie lokali mieszkalnych jak zwyczajnych dóbr inwestycyjnych to podejście zupełnie wypaczone.
Pośmiertne zwycięstwo Romana Dmowskiego z perspektywy Grossa polega na tym, że PiS wygrał w wyborach w 2015 r., ponieważ Polacy są w większości endekami, żywiącymi archetypiczne uczucie obrzydzenia i pogardy wobec Innego.
Minimum oczekiwań historyków to autonomia dla badaczy i rzeczywiste odpolitycznienie instytucji naukowych. Rozmawiamy z prof. Dariusz Libionką, historykiem, redaktorem naczelnym rocznika „Zagłada Żydów”.
W czasie trwania naszych badań nad językiem pogardy wobec mniejszości w polskiej polityce często doświadczałyśmy poczucia niemocy. Bezradności. Tego typu wątpliwości praktycznie nas nie opuszczały i nie opuszczają cały czas.