Dwa i pół roku temu napisałam tekst z postulatem: rozmawiajmy o chorobach psychicznych. Myślałam, że opowiedziałam zamkniętą historię. Okazało się jednak, że to dopiero początek.

Dwa i pół roku temu napisałam tekst z postulatem: rozmawiajmy o chorobach psychicznych. Myślałam, że opowiedziałam zamkniętą historię. Okazało się jednak, że to dopiero początek.
Gdyby Porozumienie poparło tak kluczową dla kształtu polskiej sfery publicznej zmianę, wrzucaną bez żadnych konsultacji z koalicjantem jako projekt poselski, pokazałoby się jako siła całkowicie spacyfikowana przez PiS.
Struktury SLD od wielu miesięcy przypominały suchy las oczekujący na iskrę, która wznieci pożar. Ten właśnie wybuchł. A Leszek Miller tylko zaciera ręce.
W stosunku Polaków do psów wyraźnie widać nie tylko to, że coraz chętniej i lepiej dbają o dobrostan swoich czworonogów oraz są uważniejsi na ich potrzeby, ale też, że coraz częściej traktują je jako członków najbliższej rodziny.
„Dornowa socjologia polityki budzi często opór, choć nie raz i nie dwa łapałem sam siebie na pytaniu, czy jednak to on nie ma racji”. Michał Sutowski pisze o wywiadzie rzece z Ludwikiem Dornem.
Powrót Tuska znów zmienia politykę w walkę dwóch samców alfa. Jeśli Lewica ma być siłą upominającą się o prawa kobiet, to musi sama być zmianą, jaką postuluje.
Nasi politycy mentalnie tkwią w poprzednim wieku i ciągle hołdują przekonaniu, że to, co zrobi człowiek, będzie lepsze niż działania natury.
O kryzysie klimatycznym powiedział, że niech o jego przyczyny spierają się naukowcy, o prawach osób LGBT, że mamy się szanować. Jeśli ktoś myślał, że wróci polityk, którego lata obcowania z polityką europejską czegoś nauczyły, to właśnie dostaje odpowiedź.
− Do poparcia transformacji należy pozyskiwać wszelkie organizacje pozarządowe, niestety również wszechpotężny w Polsce Kościół − mówi Barbara Nowacka w rozmowie z Michałem Sutowskim.
„Wejście Tuska związane jest z największym zagrożeniem, w jakim kiedykolwiek znalazła się jego partia” – ocenia w rozmowie z Michałem Sutowskim prof. Jarosław Flis.
Powrót Tuska oznacza Platformę, która nie będzie dłużej przepraszać za to, kim jest i że w ogóle istnieje. Ale scena polityczna wygląda dziś jednak inaczej, niż kiedy Tusk odjeżdżał do Brukseli.
– Największy sukces zjednoczonej opozycji, czyli Rzeszów, nie wydarzył się pod przywództwem Platformy. Może dlatego się udało – mówi Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Krytyką Polityczną.