Spory polityczne powrócą, tylko dotyczyć będą innych kwestii niż przed wojną. Są trzy takie zasadnicze tematy.

Spory polityczne powrócą, tylko dotyczyć będą innych kwestii niż przed wojną. Są trzy takie zasadnicze tematy.
Jeśli państwo nie usprawni swojej komunikacji z uchodźcami, rząd straci jedyny kryzysowy zasób, jakim dysponuje.
To może najbardziej boli teraz tych, którzy żałują, że do Kijowa pierwszy nie pojechał ktoś z liberalnej opozycji.
Rozmowa z dziennikarką „Gazety Wyborczej” Oktawią Kromer.
Jedna z moich studentek zadała mi niedawno takie pytanie: „rodzice przyjęli do domu Ukraińców, a mój młodszy brat jest wściekły i niezadowolony, że zajmują mu pokój. Jak uczyć go empatii?”.
Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński jadą do Kijowa, by przejść do historii. Czy możemy wybaczyć ten wielkościowy odruch starzejącemu się nieuchronnie mastermindowi polskiej polityki?
„Nie mają jeszcze imion, ale chyba nazwiemy je Sodoma i Gomora”. Dwa kundle przyjechały wraz z 250 innymi psami uratowanymi z ulic Lwowa, Iwano-Frankiwska i innych miast i wsi.
Imperium, które fizycznie zagraża Polsce, to putinowska Rosja. Kto nadal tego nie rozumie, ten już nie zrozumie.
Po raz pierwszy od 2015 roku prezydent przez dłuższy czas faktycznie zachowuje się prezydencko. Przemówienie Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym było godne i niegłupie – co wcześniej bynajmniej nie było regułą.
Rosyjska agentura wpływu w Polsce zdaje się solidnie zaskoczona inwazją Putina na Ukrainę.
Szukają narkotyków, materiałów wybuchowych i ludzi pod gruzami, patrolują ulice i pilnują porządku. A potem? Emerytura, którą od niedawna regulują przepisy. Czy to znaczy, że możemy się już nie martwić o psy i konie pracujące w służbach mundurowych?
− Trybunał Julii Przyłębskiej powiedział światu to samo co Sąd Konstytucyjny Putina − komentuje Joanna Scheuring-Wielgus.