Kraj

Mówią, że bronią rodzin, a Polskim Ładem uderzają w matki

Chaos podatkowy wprowadzony przez PiS to kolejny dowód na to, że polska prawica nie ma pomysłu na politykę prorodzinną. Nowe przepisy jeszcze bardziej wypychają na systemowy margines rodziców samodzielnie wychowujących dzieci. Tak się składa, że 90 proc. z nich to kobiety.

Brak wsparcia dla dzieci z niepełnosprawnościami, zero pomocy ze strony ojców alimenciarzy, luka płacowa i inne systemowe przeszkody – to codzienność samodzielnych matek w Polsce. Ale rząd uznał najwyraźniej, że nie jest im wystarczająco ciężko i dołożył kolejne utrudnienia.

Obowiązująca od tego roku deforma podatkowa PiS-u, czyli Polski Ład, może pozbawić kobiety, które stanowią większość rodzin monoparentalnych, nawet 3 tysięcy złotych miesięcznie. Aleksandra Magryta, koordynatorka Wielkiej Koalicji za Równością i Wyborem, wskazuje jasno, że nowe przepisy to droga do jeszcze większej feminizacji biedy. Poniżej publikujemy jej list, w którym wzywa parlamentarzystów do korekty prawa podatkowego. Pod apelem podpisało się 118 organizacji społecznych działających na rzecz praw reprodukcyjnych i praw kobiet i równości.

Polski Ład to polityczna filozofia i praktyka obozu władzy w pigułce. Poznajcie trzy filary pisizmu

Szanowne Posłanki, Szanowni Posłowie!

W sprawie: Ładu Polskiego dyskryminującego kobiety samodzielnie wychowujące dzieci Wielka Koalicja za Równością i Wyborem zrzeszająca 118 organizacji społecznych wyraża stanowczy sprzeciw wobec przepisów w Polskim Ładzie, uderzających w matki samodzielnie wychowujące dzieci.

Jesteśmy oburzone zmianami przepisów w rozliczaniu PIT-ów, które odbierają kobietom samodzielnie wychowującym dzieci rozliczania podatku na preferencyjnych zasadach (zwane potocznie wspólnym rozliczaniem się z dzieckiem). Piszemy świadomie o kobietach, bo to właśnie na ich barkach będzie ciążyć ta zmiana.

Kobiet wychowujących samodzielnie dzieci jest prawie 500 tysięcy, co stanowi 90 proc. (!) samodzielnych rodziców. Duża część matek nie otrzymuje alimentów, mimo że prawnie powinny je dostawać (ściągalność alimentów w 2020 roku wynosiła nieco ponad 20 proc.). Wiele z tych matek samodzielnie wychowuje dzieci z niepełnosprawnościami. I właśnie tej wielkiej grupie społecznej odebrano możliwość wspólnego rozliczania się z dzieckiem, po czym zastąpiono to ulgą dla samodzielnych rodziców w wysokości 1,5 tysiąca złotych za rok.

Głęboko się nie zgadzamy na tę zmianę i próby manipulacji, że „jest to zmiana korzystna dla większości samotnych rodziców”. Są to słowa wiceministra finansów Jana Sarnowskiego. Ta zmiana nie jest korzystna, jest to zmiana tragiczna, bo stawiająca rodziców w jeszcze gorszej sytuacji finansowej. Nie jest też prawdą, że tylko najwięcej zarabiający samodzielni rodzice stracą na Polskim Ładzie. To jest kłamstwo. Straci już nawet rodzic zarabiający 3,5 tysiąca złotych brutto.

Dla przykładu: matka samodzielnie wychowująca dziecko przy zarobkach 5 tysięcy złotych brutto miesięcznie będzie mogła odpisać tylko 1,5 tysiąca złotych podatku, a przy tych samych zarobkach pracujący mąż utrzymujący żonę dostanie ponad trzykrotność ulgi podatkowej – 5,1 tysiąca złotych – taką kwotę małżeństwo będzie mogło odpisać od podatku. Wynik jest prosty: 3,6 tysiąca złotych mniej dla samodzielnych rodziców.

„Wykładam na uczelni, dużo pracuję, jestem samodzielną matką. Jak uderzą mnie wyższe podatki, to koniec” [LIST]

Ale to niejedyna konsekwencja finansowa uwypuklająca nierówności i jawne uprzywilejowywanie małżeństw. Samodzielne wychowanie powoduje niemożność skorzystania z wyższej o połowę kwoty wolnej od podatku (kwota wolna od podatku to wyliczenia przygotowane przez Małgorzatę Samborską z Grant Thornton: 30 tysięcy złotych dla samodzielnego rodzica, a 60 tysięcy złotych dla małżeństwa rozliczającego się razem). Czyli znowu dochodzi do jawnej dyskryminacji: samodzielna matka utrzymująca siebie i dziecko zapłaci wyższy podatek niż małżeństwo, w którym mąż utrzymuje niepracującą żonę.

Szkodliwy przepis w Polskim Ładzie prowadzi do feminizacji biedy, wykluczenia społecznego, jak również licznych chorób. Kobiety i tak już wyraźnie mniej zarabiają niż mężczyźni (według GUS-u kobiety zarabiają 8,5 proc. mniej niż mężczyźni). Przy obecnej zmianie prawa kobiety będą musiały jeszcze więcej pracować, dosłownie wypruwać sobie żyły, aby jakkolwiek wiązać koniec z końcem i nie położyć spać głodnego dziecka.

Ludzie nie chcą rent i zasiłków, tylko umowy społecznej i dobrych miejsc pracy od państwa

To z kolei będzie prowadziło do jeszcze większego stresu u kobiet, a jak liczne badania wskazują, długotrwały stres prowadzi do wielu chorób, jak również wpływa na stan zdrowia psychicznego, co w konsekwencji może stworzyć dodatkowe trudności dla matki, na której spoczywa ciężar opieki nad dzieckiem/dziećmi. Przecież to rolą państwa jest szczególne wspieranie tych najbardziej potrzebujących, a nie uderzanie w nich rykoszetem.

Stawianie kolejnych barier najbardziej potrzebującym, w tym właśnie matkom i ich dzieciom, które wychowują samodzielnie, jest po prostu nieludzkie. Państwo nie może odwracać oczu od ponad miliona rodzin tworzonych przez jednego rodzica z dzieckiem/dziećmi!

Apelujemy do Posłów i Posłanek o poczynienie kroków doprowadzających do zmian legislacyjnych w przepisach podatkowych, które przywrócą rodzicom samodzielnie wychowującym dzieci możliwość rozliczania podatku na zasadach sprzed wprowadzenia zmian w ramach Polskiego Ładu. Oczekujemy, że staniecie po stronie kobiet i dzieci!

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij