Choć pracowniczki formalnie się nie zwalniają, to mentalnie opuszczają swoich pracodawców i miejsca pracy. Ale czy „ciche wycofanie” to nowy fenomen na rynku pracy, czy zaledwie trend w internecie?

Choć pracowniczki formalnie się nie zwalniają, to mentalnie opuszczają swoich pracodawców i miejsca pracy. Ale czy „ciche wycofanie” to nowy fenomen na rynku pracy, czy zaledwie trend w internecie?
PKB odzwierciedla wzrost gospodarczy, ale coraz mniej mówi o tym, jak żyje się ludności. Potrzeba nowych wskaźników.
Prąd z węgla jest drogi, prąd z wiatru coraz tańszy. Ale wszyscy płacimy za niego taką samą, najwyższą cenę. Tak zadziałał „wolny rynek” dostaw energii.
Obraz wyzwań, z jakimi będziemy mierzyć się w najbliższych miesiącach, może przytłaczać. Absurdalnie wysokie ceny energii uderzą w przemysł i przyczynią się do stagnacji płac. Nadchodzą także czasy hipokryzji w stosunkach międzynarodowych.
Zielona transformacja to jeden z priorytetów nowego paradygmatu produktywizmu. Ale państwu nie uda się upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu. Polityki walki ze zmianą klimatyczną nie zastąpią polityki służące tworzeniu dobrych miejsc pracy i odwrotnie.
Amazon kupił producenta popularnych samobieżnych odkurzaczy. Kolejny produkt będzie zbierać o nas dane, które firma później wykorzysta.
„Prywatny właściciel cały czas pilnuje efektywności wydawania pieniędzy” – naucza profesor swoich słuchaczy. Piotr Wójcik czyta „Ekonomię dla ciekawych” prof. Witolda Orłowskiego.
Kreml chce podkopywać determinację państw zachodnich do izolowania rosyjskiej gospodarki. Zachód potrzebuje przede wszystkim cierpliwości.
Nieustanne ataki polityków PiS wymierzone w Berlin zaczynają już przypominać celowe działanie na szkodę własnego państwa.
O ile sześć lat temu, gdy system transferów społecznych był niezwykle ubogi, można było uzasadnić powszechność 500+, o tyle kolejne powszechne programy wsparcia stają się już coraz bardziej szkodliwe – obciążające budżet i w wielu przypadkach zwyczajnie niesprawiedliwe.
Donald Tusk zapowiada pilotaż czterodniowego tygodnia pracy. Partia Razem projekt skrócenia tygodnia pracy do 35 godzin ma już od dawna. Ale są nawet dalej idące pomysły. Przypominamy rozdział z książki Rutgera Bregmana „Utopia dla realistów”.
A przecież nic nie stało na przeszkodzie, żeby wakacje kredytowe skierować wyłącznie do rodzin faktycznie zaciskających pasa, a nie wszystkich jak leci. Tego PiS nie zrobił.