By zdusić inflację, banki centralne gwałtownie podnoszą stopy procentowe. Jeśli wywołają recesję, zamiast inflacji czeka nas bezrobocie.

By zdusić inflację, banki centralne gwałtownie podnoszą stopy procentowe. Jeśli wywołają recesję, zamiast inflacji czeka nas bezrobocie.
Czemu lewica przyciąga wykształciuchów, a klasę robotniczą już niekoniecznie? Rozmowa z Przemysławem Wielgoszem, redaktorem naczelnym „Le Monde Diplomatique”.
Łącznie więc z Niemiec sprowadzimy w tym roku nawet 7 mld metrów sześciennych gazu. Problem w tym, że to będzie w większości gaz rosyjski, tylko kupowany nie bezpośrednio z Gazpromu. Odejście od rosyjskiego gazu w tym roku będzie więc czysto fikcyjne.
Alicja Defratyka ma garść cennych uwag dla polskich bamboccioni, okupujących po trzydziestce ciasne pokoiki dziecięce w mieszkaniach swoich rodziców.
Gdyby faktycznie to płace były głównym czynnikiem napędzającym inflację, podział naszego dochodu narodowego musiałby się zmieniać na korzyść pracowników, którzy powinni otrzymywać większą część tortu.
Dlaczego wnuki z dyplomem wybierają tę samą opcję polityczną co dziadkowie – ale z zupełnie innych powodów?
Na razie jednak Mateusz Morawiecki proponuje inne pomysły, a wobec banków stosuje miękkie rozwiązania.
Dlaczego raje podatkowe służą temu samemu, czemu cenzus majątkowy 150 lat temu – opowiadamy w rozmowie z prof. Kacprem Pobłockim w kolejnym odcinku krótkiego kursu „Kapitału i ideologii”.
Dwucyfrowa inflacja stała się w Polsce faktem. Rząd PiS broni się, przekonując, że to putinflacja, czyli wzrost cen wywołany przez agresywne działania Rosji. Na pewno?
Oto dlaczego polska polityka mieszkaniowa jest żywcem wyjęta z marzeń bankierów.
W miarę rozwoju gospodarczego kraje biedniejsze miały się upodobnić do bogatszych. To działa – niestety w odwrotną stronę.
„Gig economy” to pojęcie, które dorobiło się już kilku polskich tłumaczeń, z których najprzyjaźniejsze brzmi: ekonomia fuchy. Czym ona właściwie jest – chwilową modą, sposobem na rozwój biznesu czy zagrożeniem dla pracowników?