Niech ktosia wymyśli ten właściwy sposób porozumiewania się. Niech idzie i się porozumiewa. Z ludem i „normalnymi kobietami”

Niech ktosia wymyśli ten właściwy sposób porozumiewania się. Niech idzie i się porozumiewa. Z ludem i „normalnymi kobietami”
Łupki, wysysanie amerykańskiego kapitału przez rynki azjatyckie i sytuacja juana będą największymi zagadkami na rynkach finansowych w 2014 roku.
Rozglądając się co rano po Polsce premier widzi siłę tylko po jednej stronie.
Elżbieta Bieńkowska chce, żeby Ministerstwo Infrastruktury działało „jak normalna firma”, więc może raczej powinna zatrudnić się w jakiejś?
Ukraińskie władze sprytnie wyhodowały sobie idealną partię opozycyjną, dzięki której już nie muszą się martwić, co zrobić z Majdanem.
Gdzie się podziała „solidarność”? Jest między Gdańskiem a Gorzyczkami. A gdzie jest demokracja? Na trasie na Zgorzelec.
Nawet najlepiej przystosowane kobiety wciąż balansują na granicy chroniącej je przed pogardą.
Świecka filozofia nie jest potrzebna, należy rozbudować wydziały kształcące katechetów.
Dlaczego właściwie ci ludzie siedzą w nędznych namiotach, słuchając przemówień niechcianych polityków gadających o niemożliwej integracji europejskiej?
Akumulacja pierwotna ukształtowała polskich biznesmenów, akumulację pierwotną chcieliby powielać w nieskończoność.
Hierarchia kościelna przypomina wielkiego dinozaura, którego czas nieuchronnie przemija, ale ma jeszcze dość siły, by wypowiedzieć ostatni bój tym podłym ssakom.
Publiczne, uporczywe szerzenia kłamstw co prawda przeważnie nie jest karalne, ale powinno być przynajmniej nazwane po imieniu.