Sikorski miał rację jadąc do Kijowa jako reprezentant polityki europejskiej, a nie narodowej.

Sikorski miał rację jadąc do Kijowa jako reprezentant polityki europejskiej, a nie narodowej.
Bóg nakazuje ludziom zabijać i zjadać. Niedługo tak będzie mówił ksiądz Oko.
Wyrażam głębokie zaniepokojenie, że ukraińska rewolucja skupiła się na skutku, a nie przyczynie społecznego gniewu.
Zbiorowa trauma insurekcyjna ogarnia Polaków po raz kolejny, ponieważ bliskość Ukrainy pozwala im przeżywać ich wszystkie własne nieudane powstania.
To właśnie jest ideologia PiS.
Warto sobie w końcu uświadomić, że nawet w kategoriach czysto biologicznych płeć nie opiera się na prostym systemie zero-jedynkowym.
„Nowe średniowiecze” w Ameryce zostało odroczone, ale tylko częściowo.
Pomysł, że każdy może podołać rodzicielstwu dzięki naturalnej intuicji, uważam nie tylko za głupi, ale również za wyjątkowo szkodliwy.
Smutek jedenastego odcinka, gdy uczestnicy opuszczali dom, porównywalny jest chyba tylko ze smutkiem Zwycięstwa Conrada.
To nie jest kolejny tekst o tym, jak nacjonaliści dyskredytują ukraińską rewolucję.
Od dawna mam wrażenie, że polski obóz patriotyczny to nic innego jak tylko syndrom powtarzającej się traumy.
Wszystko to, co liberalni hipokryci zrobią z populizmem, antyliberalni fanatycy bez trudu przelicytują.