Wolałbym mieć dwóch ojców niż jednego, który bije czy molestuje.

Wolałbym mieć dwóch ojców niż jednego, który bije czy molestuje.
Czy zapowiedziana przez Obamę operacja przeciwko siłom ISIS to ucieczka do przodu?
Dajemy się nabrać na pozór „międzypokoleniowej debaty”, która służy właśnie międzypokoleniowemu status quo.
Media odtrąbiły socjalny zwrot Platformy. A to tylko gaszenie pożarów.
Co nam po unii finansowo-gospodarczej, jeśli na kryzys nie odpowiadamy jednością?
Czy naprawdę warto traktować „House of Cards” jako lekcję polityki? Przecież to wykład z Machiavellego dla licealistów!
Stan wyjątkowy nie kurczy się, lecz pochłania kolejne sfery życia. Nie tylko na peryferiach Zachodu, w Donbasie i w Syrii, ale w centrum.
Po raz kolejny parlamentarna lewica pod przywództwem Millera pokazuje, jak opornie przychodzi jej odnotowanie zmian w dzisiejszym rozumieniu lewicowości.
Najważniejszym problemem jest brak wspólnej opowieści o Polsce, która pozwoliłaby różnym grupom ludzi zidentyfikować się z lewicą.
Wciąż to Zachód służy nam modelem instytucji i praworządności – to nie europejski trybunał powinien się zająć sprawą tajnych więzień, a polski wymiar sprawiedliwości.
Prawica uparcie wykorzystuje powstanie. Lewica potrafi je tylko krytykować.
Dopóki to pokolenie nie uświadomi sobie, że prawa pracownicze są niezbędne, może być dla polskiej gospodarki za późno.