Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się
Dani Rodrik

Dani Rodrik

Urodzony w Turcji profesor międzynarodowych stosunków gospodarczych w John F. Kennedy School of Government na Uniwersytecie Harvarda. Laureat nagrody Alberta O. Hirschmana przyznawanej przez Social Science Research Council (SSRC), organizację zrzeszającą badaczy spraw międzynarodowych. Autor Has Globalization Gone Too Far? (1997), The New Global Economy and Developing Countries: Making Openness Work (1999) oraz In Search of Prosperity: Analytic Narratives on Economic Growth (2003). W książce Kryzys. Przewodnik Krytyki Politycznej (2009) ukazał się jego tekst Kto zabił Wall Street?. Nakładem Krytyki Politycznej ukazała się jego książka Jedna ekonomia, wiele recept. Globalizacja, instytucje i wzrost gospodarczy.

Teksty

Nowy konsensus waszyngtoński: od wolnego handlu po wojny handlowe

Żaden prezydent USA, nawet Trump, nie zajął tak ostrego stanowiska wobec Chin jak Joe Biden.

Między globalizacją a polityką wielkich mocarstw

Hiperglobalizacja przegrała, bo nie mogła przezwyciężyć wewnętrznych sprzeczności i nie spełniła złożonych obietnic. Nie wiemy jeszcze, co ją zastąpi.

Wychodzenie z długów wymaga rozwoju

Dla zadłużonych krajów rozwijających się ten rok może się okazać katastrofalny.

Na złość gospodarce Biden ukarał Chiny

Szerokie restrykcje eksportowe nałożone na Chiny to próba zduszenia całych sektorów chińskiej branży technologicznej.

Czy będą jeszcze dobre miejsca pracy?

„Praca opiekuńcza” i „dobre miejsca pracy” to pojęcia, które jak dotąd wzajemnie się wykluczają. Czy da się to zmienić?

Pułapki produktywizmu

Zielona transformacja to jeden z priorytetów nowego paradygmatu produktywizmu. Ale państwu nie uda się upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu. Polityki walki ze zmianą klimatyczną nie zastąpią polityki służące tworzeniu dobrych miejsc pracy i odwrotnie.

Nowy paradygmat: czym jest produktywizm, następca neoliberalizmu?

Wiele elementów produktywistycznych widać choćby w retoryce administracji Joe Bidena. Chodzi m.in. o uznanie wielkich korporacji za głównych winowajców inflacji.

Ciężkie czasy dla amerykańskiego triumfalizmu

Już mało kto podziela amerykańskie przekonanie, że co dobre dla USA, jest także dobre dla całego świata.

Hiperglobalizacja umarła. Niech żyje (lepsza) globalizacja

Hiperglobalizacja się załamała – i co dalej? Przed światem otwiera się cały wachlarz nowych scenariuszy.

Bogato już było. Kraje rozwinięte równają w dół

W miarę rozwoju gospodarczego kraje biedniejsze miały się upodobnić do bogatszych. To działa – niestety w odwrotną stronę.

Wczytywanie...