To mogłaby być historia o kosmitach. Ale jest, jak zwykle, o miliarderach i ich przyjaźni z politykami.

To mogłaby być historia o kosmitach. Ale jest, jak zwykle, o miliarderach i ich przyjaźni z politykami.
Istotą tzw. kompromisu aborcyjnego jest to, by los kobiety zależał od łaski kogoś innego – sędziego, lekarza czy ministra.
Skupienie się wyłącznie na obronie granic i stawianiu murów bez prowadzenia aktywnej i przemyślanej polityki migracyjnej spowoduje jedynie eskalację przemocy.
To właśnie przez pracę po 16 godzin na dobę, przez wypalenie i zmęczenie stajemy się stopniowo niedzielnymi rodzicami, partnerami od czasu do czasu, przyjaciółmi od wielkiego dzwonu.
Jeśli dojdzie do trwalszego układu między liberałami a skrajną prawicą, to zawiąże się on na bazie polityki gospodarczej. To recepta na zapaść ostatnich filarów domeny publicznej.
Powszechność pracy zdalnej zmieni świat. Ostry podział na pracujących w domu i „na zewnątrz” przyniesie nowe pęknięcie społeczne i wielkie przesunięcia w polityce.
Ludzie piszą do biur poselskich: „wiem, że nie przysługuje mi żadne świadczenie, ale błagam o pomoc”.
Po co się zajmować losem biednych, skoro oni sami mogą poprawić swój byt, jeśli tylko zechcą?
Z przedwczesnych epitafiów można wyczytać, że Polsce jest potrzebna lewica, ale najlepiej, żeby nie była zbyt lewicowa.