Dziewczyna z niewielkim garbem opowiada o sobie. Kiedy skończyła trzydzieści lat, postanowiła, że albo wyjdzie za mąż i będzie miała dziecko, albo umrze. Zamówiła fotografię u Nasierowskiej, na której wygląda jak gwiazda filmowa i rozesłała je panom ogłaszającym się w gazetowej rubryce matrymonialnej. Odpowiedział jej nawet dość znany warszawski aktor. Choć brzydki i mały też jej nie chciał. Pozostali, pełni konsternacji, najwyżej na raz, do łóżka. Wtedy ogłosiła się w szwedzkim biurze matrymonialnym. Szwed, który przyjechał do Polski, aby się ożenić, zgodził się, aby została jego żoną. Uzyskała prawo jazdy i już następnego dnia nowym maluchem pojechała sama prosto do Szwecji. Narzeczony okazał się patologicznie skąpy i o męczących obyczajach seksualnych. Wróciła więc samochodem do Polski, z desperacją zaczynając wszystko od początku.
Barbara Pietkiewicz – publicystka, reporterka, od kilkudziesięciu lat związana z tygodnikiem „Polityka”. Fragment tekstu „Coś pod burką” – „Polityka”, czerwiec 1986.