Twój koszyk jest obecnie pusty!
Wieś
Rodzinne koszmary i thriller wiejski
Idzie nowe, także nowe pokolenie, egoistyczne i nastawione na sukces osobisty. Kinga Dunin czyta „Przechodząc przez próg, zagwiżdżę” Wiktorii Bieżuńskiej i „Witamy w Unterleuten” Juli Zeh.
Podhale to taka Polska na sterydach
Nad morzem też króluje tandeta i drożyzna, ale ruch turystyczny rozkłada się tam na kilkaset kilometrów wybrzeża. A Podhale jest małe.
Jak żyć w kraju, który jest homofobem Europy i jednocześnie moją ojczyzną?
To był przeskok z homofobicznej, zapyziałej dziury do kraju, gdzie małżeństwa jednopłciowe są legalne. Byłem tam z mamą tylko na rok i bardzo nie chciałem wracać. A gdy już przyjechałem do Nawojowej to pierwszego dnia usłyszałem: „pedał wrócił”.
Las Vegas Podhala
W 2019 roku „Tygodnik Podhalański” ruszył z akcją: jeśli góral na zawsze zdejmie baner szpecący krajobraz przy zakopiance, tygodnik udostępni mu łamy na trzy miesiące za złotówkę, by się zareklamował. Zgłosiły się dwie osoby.
Markiewka: Na wsi kobiety budowały Polskę od podstaw [rozmowa]
Świetlica, kościół i szkoła były dla wiejskich kobiet tymi miejscami, gdzie mogły działać publicznie. I tworzyć to coś, co w skrócie nazywamy Polską.
„Nic się nie działo” – na wsi to oznaczało egzystencjalne bezpieczeństwo
Doświadczenie braku kontroli nad wielkimi zmianami dziejowymi przerodziło się w swoistą filozofię życiową: wiejski stoicyzm. Fragment książki Tomasza S. Markiewki „Nic się nie działo”.
Nie ma święta parcelacji
Ludzie jeszcze pamiętają, czyje pole jest z parcelacji, ale w miejscowych kronikach zapisują dzieje dziedzica i dobrej dziedziczki. Kinga Dunin czyta „Był dwór, nie ma dworu” Anny Wylegały i „Niewolników modernizacji” Michała Narożniaka.
Sąsiadka podrzuci, mąż weźmie wolne i zawiezie do lekarza, bo autobusu już tu nie ma
Badacze ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze sprawdzili, co dla mieszkańców trzech miejscowości na Mazowszu oznacza likwidowanie komunikacji zbiorowej.
Nie można wszystkich przenieść do Warszawy czy Krakowa
Niektórzy ekonomiści twierdzą, że „świat idzie w kierunku metropolii”, ale to bzdura. Michał Sutowski rozmawia z ekspertem ds. deglomeracji i polityki przestrzennej Przemysławem Śleszyńskim.
Z perspektywy miasta wieś jest wszystkim, co nie jest miastem
Na wsi, gdzie mieszkałem, na ławeczkach siadywały starsze kobiety, pełniące rolę chóru greckiego. To właśnie one stwarzały kanon wstydu.





