Machińska o polityce migracyjnej rządu: Wielkie były nasze oczekiwania…
Pewnego razu jeden z oficerów powiedział mi: wczoraj wróciłem do domu w japonkach, bo oddałem swoje buty.
Pewnego razu jeden z oficerów powiedział mi: wczoraj wróciłem do domu w japonkach, bo oddałem swoje buty.
Liberalny mainstream chętnie przyjmuje zestaw argumentów, które pozwalają normalizować przemoc i nad sytuacją na granicy przejść do porządku dziennego. Nie trzeba już udawać.
Niestety, wraz z objęciem teki wiceministra przez prof. Duszczyka w kwestii migracji nie nastąpiła żadna zmiana, nawet na poziomie języka.
Czy Polska potrafiłaby, wyciągając wnioski ze swojej historii, zaproponować Europie inną politykę? By uniknąć powielania błędów – własnych i innych europejskich krajów – przydałaby nam się ministra ds. migracji.
Szymon Hołownia w ostatnich dniach wypisał Polskę z polityki Łukaszenki i Putina.
Te rządy to nie będzie leczenie dżumy cholerą, ale godzenie wody z ogniem już trochę tak – tezy i język exposé pokazują to bardzo wyraźnie.
Domyślnym ustawieniem naszego systemu miała być bezwzględność, podejrzliwość, obojętność. W ten sposób może i obronimy Twierdzę Europa, ale nie wiem, czy sami ze sobą wytrzymamy.
Pierwszy krok do zażegnania kryzysu i odbudowy zaufania do państwa to zaprzestanie pushbacków.
Stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest jednoznaczne: zbiorowe wydalenia cudzoziemców, czyli tzw. pushbacki, są nielegalne. Kropka.
Jedną z pierwszych decyzji nowego rządu powinna być dekryminalizacja pomocy na granicy.