Monbiot: Władcy pustyni
Na całym świecie u władzy są ludzie gotowi unicestwić wszystko, byle tylko mogli panować nad ruinami.
Planeta się grzeje, bo ktoś zarabia, a ktoś inny milczy.
Na całym świecie u władzy są ludzie gotowi unicestwić wszystko, byle tylko mogli panować nad ruinami.
Marianna Schreiber zaatakowała gaśnicą aktywistę, Sławomir Mentzen wyzywa Ostatnie Pokolenie od wariatów, a premier Tusk wzywa służby do reagowania na protesty klimatyczne. Czy wszyscy powinniśmy się bać?
Skonfrontujcie się z podstawowym argumentem, który stawia człowiek przyklejony do Wisłostrady: „Jestem tutaj dla moich wartości, robię coś dobrego”.
Zaprosiliśmy osoby z Ostatniego Pokolenia na nasze łamy, by stworzyć przeciwwagę dla gniewnej narracji, gróźb i potężnej machiny propagandowej, wspieranej przez rząd, lobby paliwowe i prawicowe media.
Dźwięk syreny alarmowej też jest irytujący. Alarm ma wybić z rytmu, z codzienności. Musi być drastyczny, musi uwierać – mówi dziennikarka wspierająca blokady Ostatniego Pokolenia.
Reakcja premiera Polski na sporadyczne protesty drogowe grupki młodych ludzi jest jednak czymś kuriozalnym i wywołującym głębokie zażenowanie. „Womp womp” – mogłaby powiedzieć posłanka Wanda Nowicka.
Były prezes Google’a postuluje radykalne, szalone wręcz rozwiązanie nawarstwiających się kryzysów.
Bezsenność, koszmary na temat deszczu i uczucie rozpaczy – to skutki psychiczne jednej powodzi. A kryzys klimatyczny jeszcze nie zaczął się na dobre.
Argentyna testuje wprowadzanie dobrobytu drogą cięć – wydatków publicznych i praw człowieka.
Jeśli decydenci nie wiedzą, skąd wziąć pieniądze na przeciwdziałanie zmianom klimatu, mam dla nich podpowiedź: opodatkujcie zbrodniarzy klimatycznych, bo filantropia zwyczajnie nie działa.