Oszust to ma klawe życie – na Facebooku
Wiele reklam na Facebooku to oszustwa. Firma Meta zarabia na nich za dużo, by choćby udawać, że z nimi walczy. Co najwyżej podnosi naciągaczom stawki, żeby zarobić jeszcze więcej.
Wiele reklam na Facebooku to oszustwa. Firma Meta zarabia na nich za dużo, by choćby udawać, że z nimi walczy. Co najwyżej podnosi naciągaczom stawki, żeby zarobić jeszcze więcej.
Jeśli jesteś Ukraińcem i poproszono cię o komentarz do mediów, nie ma nic głupszego niż próba bycia oryginalnym.
W „Jednej bitwie po drugiej” Paula Thomasa Andersona aktywiści uwalniają migrantów, w „Eddington” Ariego Astera radykalizują się nastolatki. Oba filmy mówią coś ważnego o współczesnym świecie.
Spróbujmy wyobrazić sobie, jak mogłoby wyglądać użycie na rosyjskich poddanych narzędzi z kremlowskiego kognitywnego przybornika, tyle że przeciwko Putinowi – pisze autor bloga „Doniesienia z putinowskiej Polski”.
Blokada platform społecznościowych w Nepalu była tylko iskrą – gniew młodych wobec bezrobocia, korupcji i „nepo kids” doprowadził do politycznego trzęsienia ziemi.
Cyfrowa apokalipsa nadeszła wraz z viralowym Willem Smithem jedzącym spaghetti i fejkowym dokumentem o dinozaurach w Egipcie, prawdę zasypała lawina syntetycznego chłamu. Co robić?
Jeszcze kilka miesięcy temu zwycięstwo kandydata Konfederacji w najmłodszej grupie wyborców wydawało się pewne. Teraz wygląda na to, że dogania go Adrian Zandberg.
Nie chodzi tylko o kupowanie europejskich wyborców przez amerykańskich oligarchów. „Wy i bez tego jesteście głupi”.
„Żaden lewak, żaden międzynarodowy socjalista, żaden komunista nigdy nie zostanie wysłuchany”.
Droga do ciemnego Oświecenia wiodła przez nieograniczone finansowanie kampanii politycznych z głębokich kieszeni cyfrowych miliarderów.