Od amerykańskiego snu po ruski mir. Dlaczego republikanie wolą Putina
Trump nie ma wyborców, lecz wyznawców. A kto wierzy w Trumpa, zaczyna składać pokłony także Putinowi.
Trump nie ma wyborców, lecz wyznawców. A kto wierzy w Trumpa, zaczyna składać pokłony także Putinowi.
Kampania prezydencka w USA toczy się przed sądami.
Proces Trumpa jest policzkiem wymierzonym obywatelom, którzy zamiast polityki o nas i dla nas muszą się zadowolić wewnętrznymi gierkami elit.
Publicznie bredzi o fikcyjnym psychopacie. Prywatnie domaga się od koncernów naftowych miliarda dolarów na kampanię wyborczą.
Przywódcy europejskich państw wykazują zdumiewający brak poczucia palącej konieczności działania.
Haiti to aktualny przykład tego, jak wygląda państwo dysfunkcyjne w wersji ekstremalnej.
Jeśli, co całkiem prawdopodobne, Trump znów zostanie prezydentem, to tu znajdziecie wyjaśnienie, dlaczego tak się stało.
Europę straszy widmo ponownego nadejścia trumpizmu.
Rok 2024 jest dla połowy świata rokiem wyborów – do głosowania uprawnione są aż 4 miliardy ludzi. To też potęguje niepewność.
Oczywiście wiele z tych prognoz się nie sprawdzi. Wystarczy jednak, że sprawdzą się dwie lub trzy, a i tak już będzie fatalnie. Lepiej więc nastawić się na wszystkie.